Od pierwszych minut spotkania było widać, iż Beskid zamierza narzucić swój styl gry. Ofensywne nastawienie gospodarzy gwałtownie przyniosło efekt – w 33. minucie do siatki trafił Ormaniec, dając prowadzenie drużynie z Gilowic. Wynik do przerwy nie uległ zmianie, ale emocje dopiero się rozpoczynały.
Po zmianie stron gospodarze kontynuowali dobrą grę. Już w 51. minucie na 2:0 podwyższył Sala, co mogło sugerować, iż Beskid pewnie zmierza po komplet punktów. Jednak Koszarawa nie zamierzała odpuszczać. Sześć minut później kontaktową bramkę zdobył Lach, przywracając nadzieję gościom. Ich determinacja została nagrodzona w 75. min