W meczu, któremu gospodarzył zespół z Hanny, pierwsi na prowadzenie wyszli piłkarze z Rejowca, kiedy w doliczonym czasie pierwszej połowy gola zdobył Wojciech Rossa. Bugowi udało się wyrównać w 70. minucie i bramkę na miarę podziału punktów zafundował swojej drużynie Piotr Świeca.- Tak jak się spodziewaliśmy zespół z Hanny prowadził grę, ale byliśmy na to przygotowani i cierpliwie czekaliśmy na okazję skupiając się na ofensywie i na stałych fragmentach, a jeden z nich przyniósł nam prowadzenie zaraz przed przerwą - wspomina trener Unii Roman Rossa. - Na drugą połowę wyszliśmy zmotywowani i bardzo dziękuję chłopakom za ich zaangażowanie, ponieważ zostawili mnóstwo zdrowia na boisku. Myślę, iż w tej chwili trudno nam przeciwstawić się Bugowi w bezpośredniej grze, bo mają naprawdę mocnych zawodników. Niemniej, uważam, iż znaleźli na ten zespół sposób w meczu i wywalczyliśmy jeden punkt.Skromne zwycięstwo, ale na wagę fotela lidera, zgarnęła natomiast Włodawianka, która na własnej murawie 1:0 wygrała ze Spartą Rejowiec Fabryczny. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, z kolei kwadrans po wznowieniu gry gola o randze pierwszego miejsca w tabeli strzelił Vladyslav Fedoruk.- Nasi rywale walczą o utrzymanie i widać było ich determinację, ale robiliśmy wszystko, żeby pokazać na murawie nasze mocne strony. Mieliśmy sporo sytuacji, niemniej jednak dobrze spisywał się w bramce trener gości i dopiero po zmianie stron wyszliśmy na prowadzenie. W ostatniej akcji meczu zrobiło się gorąco, ponieważ jeden z piłkarzy wyszedł "sam na sam" z naszym bramkarzem Danielem Polakiem, który wybiegł i skrócił kont, co wydaje mi się, iż nas uratowało - dodaje trener Włodawianki Mirosław Kosowski.Okręgowe podium wciąż zamyka Astra Leśniowice, która u siebie kompletnie zdominowała Spółdzielcę Siedliszcze, zwyciężając aż 9:1. Spotkanie było przesądzone już w pierwszej połowie, ponieważ gospodarze prowadzili 7:0, a po zmianie stron kontynuowali dobrą grę i stwarzając następne sytuacje do poprawy wyniku.- Od pierwszych minut zdominowaliśmy rywala i realizowaliśmy wszystko, co sobie założyliśmy. W drugiej połowie każdy praktycznie każdy z naszych zawodników, poza bramkarzem, chciał strzelić gola, ponieważ zwycięstwo było pewne. Cieszy mnie wynik, ale przede wszystkim gra całego zespołu, takie mecze budują. Jesteśmy na dobrej drodze, ale nie spuszczamy z tonu - mówił po tym spotkaniu trener gospodarzy Artur Dąbrowski.Czwarta lokata i dziewięć punktów straty do okręgowego podium to obecna sytuacja Ruchu Izbica, który równie pewnie, bo 6:0, pokonał na własnej murawie GKS Łopiennik. Cztery gole zdobył Michał Gałka, a po jednym dołożyli Adrian Kaszak i Adrian Zaprawa.- Mecz był dla nas przyjemny ze względu na to, iż od pierwszych minut mieliśmy zdecydowaną przewagę, gwałtownie strzeliliśmy bramkę, a później tylko to kontynuowaliśmy - podsumowuje krótko trener gospodarzy Roman Blonka.Bez punktów wrócili z wyjazdowego spotkania rezerwy Chełmianki, które 2:3 uległy Bratu Siennica Nadolna. Gospodarze strzelili gola już w pierwszej minucie, kiedy okazji nie zmarnował Aleksander Urbański. Biało-zieloni musieli ścigać wynik, ale piłkarze Brata podwyższyli różnicę w 28. minucie po rzucie karnym Andrzeja Ignaciuka. Niedługo przed końcem pierwszej połowy bramkę kontaktową zdobył Daniel Malichani, a już po zmianie stron gospodarze odskoczyli po strzale Mateusza Kniażuka. Ostatni gol padł po stronie gości 72. minucie, zaś jego autorem był Norbert Roczon.- Na dobrą sprawę przegrywamy mecz, którego mogliśmy nie przegrać - mówi trener drugiego zespołu Chełmianki Andrzej Krawiec. - Pojechaliśmy do Siennicy bez sześciu zawodników, co również miało wpływ na wynik, ale szansę na grę dostało dwóch innych, którzy występują w juniorach młodszych, więc to na plus, iż budują doświadczenie.Komplet punktów po "świątecznej" kolejce dopisał do konta również Hetman Żółkiewka, który w domowym i derbowym spotkaniu pokonał u siebie Frassati Fajsławice 4:2. Hat-tricka dla gospodarzy ustrzelił Damian Koprucha, a jedno trafienie dorzucił Maciej Zając, zaś po stronie przyjezdnych celność sprzyjała Karolowi Kostce i Jakubowi Stefaniakowi.Punktami podzielili się natomiast piłkarze Ogniwa Wierzbica i Granicy Dorohusk, którzy na murawie pierwszej z tych drużyn zremisowali 1:1. Na początku drugiej połowy bramkę dla gospodarzy zdobył Michał Jusiuk, zaś w doliczonym czasie wyrównał Kamil Olęder.Czytaj również: