Kolejny piłkarski weekend zainaugurowali piłkarze strzałkowskiego Polanina, którzy w piątek rozegrali swój mecz ze Zjednoczonymi Trzemeszno. Nasza drużyna dwukrotnie goniła w tym spotkaniu wynik, dwu-, a choćby trzykrotnie zmieniała go na swoją korzyść dzięki stałym fragmentom gry. Najpierw dwa rzuty karne w 22. i 48. minucie zamienił na bramki Piotr Witowski, a potem, w 58. minucie, decydującą o losach wyniku bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego strzelił Michał Lorencki. – Brawa dla drużyny za pokazanie charakteru w drugiej połowie meczu – mówił po spotkaniu trener Andrzej Stefański. – Mecz ten miał dla mnie podłoże sentymentalne, ale robota została wykonana zgodnie z planem.
Sobota przyniosła dwa spotkania przy Gajowej. Obydwa, co jest małym zaskoczeniem, zakończyły się podziałem punktów i remisami 3:3. Pierwszy taki wynik osiągnęła drużyna SKP Słupca, która zmierzyła się z Polonusem Kazimierz Biskupi. Słupczanie prowadzili w tym meczu już 3:1, jednak nie ustrzegli się błędów, po których sędzia podyktował dwa rzuty karne dla rywali, a ci zamienili je na jeden punkt.
Taki sam rezultat padł w starciu Słupczanki z liderem rozgrywek – ekipą LFA Szczecin. Rywalki bardzo długo prowadziły w tym meczu 2:1. W końcówce spotkania nasza drużyna najpierw doprowadziła do remisu, a potem, w 89. minucie, strzeliła bramkę dającą jej prowadzenie. Wydawałoby się więc, iż w tym spotkaniu już nic nie może się wydarzyć. A jednak… Najpierw w drugiej minucie doliczonego czasu gry rywalki tracą zawodniczkę, a potem strzelają bramkę, która – podobnie jak Polonusowi – daje im jeden punkt.
Czarni Ostrowite nie wykorzystali atutu własnego boiska i ulegli liderowi rozgrywek, Turowi Turek, 0:1. – Spotkanie było bardzo wyrównane, a nasza drużyna pod żadnym względem nie ustępowała rywalom – pisał nasz zespół. W drugiej połowie, po faulu w polu karnym, sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny został jednak obroniony przez bramkarza Turku. Egzekucję powtórzono, ponieważ golkiper wyszedł przedwcześnie z linii, ale i tym razem zdołał zatrzymać piłkę. Wielka szkoda punktów, ale już niedługo okazja do rehabilitacji – kolejny mecz to derby z Zagórowem. Wspomniana drużyna ZKS-u Orły dziś o godz. 15:00 zmierzy się w Grzegorzewie z miejscowym Orłem.
Więcej na łamach Kuriera.