Rezerwy Górnika Zabrze doczekają się posiłków z PKO BP Ekstraklasy. Warunek jest jeden…

W kadrze Górnika Zabrze znajduje się kilku zawodników, którzy na początku sezonu grali w meczach trzecioligowych rezerw, by utrzymać rytm meczowy. W ostatnich kolejkach posiłków z PKO BP Ekstraklasy w drużynie Seweryna Gancarczyka jednak zabrakło.

W pierwszych kolejkach rywalizacji na boiskach 3 grupy Betclic III ligi w kadrze Górnika II Zabrze nie brakowało twarzy znanych z drużyny trenera Michala Gasparika. Minuty na trzecioligowym froncie łapali m.in. Maksymilian Pingot, Bastien Donio, Natan Dzięgielewski czy Gabriel Barbosa.

Wielu z tych zawodników nie tylko wybiegało na boisko, by „odbębnić” szychtę w drugim zespole, ale realnie wpływało na wyniki drugiego zespołu klubu z Roosevelta. Wspomniani Pingot czy Dzięgielewski wpisywali się bowiem na listę strzelców, a górniczy zespół inkasował z ich pomocą komplety punktów.

W ostatnich meczach rezerw Trójkolorowych posiłków z „jedynki” jednak zabrakło, co przełożyło się na wyniki osiągane przez drużynę trenera Gancarczyka. Rezerwy Górnika bowiem nie wygrały bowiem w lidze od trzech spotkań, notując dwie porażki i remis. – Nasza strategia – o ile chodzi o przepływ między zawodnikami pierwszego i drugiego zespołu – się nie zmieniła – przekonuje trener Gasparik.

Pytany przez redakcję Roosevelta81.pl o pobudki absencji mniej grających zawodników pierwszej drużyny w ostatnich meczach rezerw słowacki szkoleniowiec odpowiedział: – Kluczowy jest dla nas czas rozgrywania meczu. o ile rezerwy grają mecz po naszym spotkaniu, młodzi zawodnicy, którzy grają mniej zawsze mogą liczyć na występ w drugim zespole. Priorytet ma jednak pierwsza drużyna.

Można wobec tego wyciągnąć wniosek, iż w sobotnim meczu z Wartą Gorzów Wielkopolski rezerwy Górnika będą musiały sobie poradzić bez posiłków z PKO BP Ekstraklasy. Pierwsza drużyna swój mecz z Widzewem rozegra bowiem w niedzielę o 17:30.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl