Stowarzyszenie „U Siemachy” zamknęło sekcję pływacką, w której trenowały dzieci. Rodzice żalą się, iż stało się to z dnia na dzień i pozostawiło młodych ludzi na lodzie. – Stowarzyszenie było zmuszone do podjęcia działań możliwie jak najszybciej – informuje KRKNews Dorota Jankowiak z „U Siemachy”.
W liście do naszej redakcji pani Patrycja pisze, iż decyzja o zamknięciu sekcji pływackiej została podjęta w środku roku szkolnego i ogłoszona bez wcześniejszych rozmów z rodzicami, bez propozycji alternatyw i bez jakiejkolwiek troski o przyszłość dzieci.
– Kilkudziesięciu młodych sportowców, którzy osiągają świetne wyniki na poziomie wojewódzkim, zostaje pozbawionych możliwości kontynuacji treningów. Trenerzy, którzy przez lata wspierali dzieci w ich rozwoju, zostają zwolnieni. A Obiekty Com-Com Zone Prokocim i Com-Com Zone na Kozłówce, zbudowane za pieniądze miasta, są wykorzystywane w sposób, który rozmija się z ideą wspólnego dobra i wspierania lokalnej społeczności – zaznacza pani Patrycja.
Na pretensje rodziców na łamach KRKNews odpowiada Dorota Jankowiak, manager obiektu sportowego Com-Com Zone Kozłówek, z którymi Siemacha dotychczas współpracowała.
– Rodzice zostali poinformowani niezwłocznie po podjęciu decyzji. Mając na uwadze konieczność odpowiedzialnego zarządzania zasobami finansowymi, SIEMACHA była zmuszona do podjęcia działań w trybie pilnym. Aby umożliwić rodzicom i zawodnikom uzyskanie szczegółowych informacji oraz przedstawienie pytań, zaplanowano spotkanie otwarte w pierwszych tygodniach lutego. O dokładnej dacie i miejscu będziemy informować wszystkich zainteresowanych. Równocześnie prowadzone są rozmowy mające na celu znalezienie alternatyw dla dzieci trenujących w sekcji – zapewnia Dorota Jankowiak.
Stowarzyszenie „U Siemachy” podkreśla, iż decyzja o zakończeniu działalności sekcji wynika z wysokich kosztów utrzymania obiektów sportowych, które znacząco obciążają budżet.
– Środki przeznaczane na dofinansowanie pływalni ograniczają możliwość realizacji innych działań statutowych, skierowanych do dzieci w kryzysie, młodych matek oraz seniorów. Priorytetem organizacji jest zabezpieczenie wsparcia dla grup społecznych wymagających szczególnej pomocy, a dalsze utrzymywanie sekcji wiązałoby się z koniecznością rezygnacji z części tych działań – zaznacza Jankowiak.
Stowarzyszenie podkreśla również, iż prowadzone są rozmowy z potencjalnymi partnerami w celu ewentualnego przejęcia działalności sekcji.
– Kontynuacja jej funkcjonowania w dotychczasowej formule wiązałaby się z koniecznością rezygnacji z kluczowych działań organizacji, skierowanych do osób pozbawionych dostępu do innych form wsparcia, takich jak darmowa pomoc psychologiczna – zaznacza Jankowiak.
Rodzice uważają, iż działalność sekcji pływackiej była w pełni finansowana przez nich. Inaczej jednak widzi to stowarzyszenie.
– Na koszty działalności sekcji składały się m. in. opłaty za korzystanie z torów pływackich, wynagrodzenia trenerów, koszty licencji PZP, MOZP i licencje zawodnicze oraz koszty wynagrodzeń trenerów podczas zawodów pływackich. Średni koszt utrzymania jednego zawodnika znacząco przewyższał wysokość opłat wnoszonych przez rodziców. Powstała różnica była pokrywana przez Stowarzyszenie ze środków, które mogłyby zostać przeznaczone na realizację innych działań statutowych, takich jak wsparcie placówek opiekuńczo-wychowawczych, instytutu psychoterapii czy programów aktywizujących seniorów – zaznacza Jankowiak.
Jan Krol