KS Cracovia 1906 przegrała z KKS Tarnowskie Góry 55:73. „Pasy” mogą jednak cieszyć się z wysokiej frekwencji na trybunach.
Spotkanie KS Cracovia 1906 z KKS Tarnowskie Góry od początku zapowiadało się na pełne walki i emocji. Pierwsza kwarta tylko to potwierdziła, obie drużyny nie zamierzały odpuszczać. Po 10 minutach to Cracovia wyszła na prowadzenie, które choć minimalne, dawało nadzieję na wyrównany pojedynek.
Druga kwarta okazała się jednak przełomowa. Tarnowskie Góry zaczęły grać swoją charakterystyczną koszykówkę, agresywną obronę i zatrzymywanie każdego wejścia pod kosz, choćby kosztem fauli. Ten styl gry wybił gospodarzy z rytmu, co pozwoliło gościom zbudować bezpieczną przewagę.
Po przerwie Cracovia wróciła na parkiet z nową energią. Mocna defensywa gospodarzy dała kibicom nadzieję na odrobienie strat, różnica stopniała do ośmiu punktów. Jednak w kluczowym momencie Tarnowskie Góry ponownie przejęły kontrolę nad meczem, utrzymując przewagę powyżej dziesięciu punktów aż do końca trzeciej kwarty.
W czwartej kwarcie goście postawili kropkę nad „i”. Kilka skutecznych akcji za dwa punkty przypieczętowało ich zwycięstwo, a Cracovia, mimo ogromnego zaangażowania i walki do końca, nie zdołała odwrócić losów meczu.
Mimo porażki KS Cracovia 1906 warto wspomnieć o rekordowej frekwencji na trybunach, która pokazuje rosnące zainteresowanie koszykówką w Krakowie. Kolejna szansa na zwycięstwo już w piątek o 17:30, kiedy Cracovia zmierzy się u siebie z Basket Hills Bielsko-Biała.