Rok 2025 w Płocku. Sportowe emocje sięgnęły zenitu, ale końcówka jednak smutna [KOMENTARZ]

2 godzin temu

Gdybym jednym słowem miał ocenić rok 2025 roku w Płocku, to wybrałbym "emocje". Bo te towarzyszyły piłkarzom nożnym, którzy wrócili do Ekstraklasy, piłkarzom ręcznym, którzy obronili tytuł mistrza kraju, a także rodzicom i nauczycielom z placówek, które przeznaczone były do wygaszenia. Emocje towarzyszą też mieszkańcom, kiedy w końcu doczekali się remontu swojej ulicy albo osobom, które odebrały klucze do mieszkań - czy to komunalnych czy mieszkań na start. Tak, "emocje" to dobre słowo.

Warto jednak pomyśleć też rozumem.

Rok 2025 w żadnym wymiarze nie był przełomowy w historii miasta. Ot, kolejny rok w którym zainwestowaliśmy dużo pieniędzy w przebudowę ulic, w szkoły, przedszkola. Warto to doceniać każdego dnia, bo to prawda, iż do dobrego łatwo się przyzwyczaić. W oświacie wciąż jest wiele do zrobienia, choć teraz trzeba ostrożnie inwestować każdą złotówkę. Z głową, a nie dlatego, iż społeczność tego oczekuje. Liderzy czasami muszą podejmować trudne, niepopularne decyzje - tak jest w każdym przypadku, w demokracji tacy liderzy mogą ponieść konsekwencje swoich działań. No ale na tym polega właśnie rządzenie.

Dane demograficzne nie pozostawiają złudzeń - Płock kurczy się i starzeje w coraz szybszym tempie, więc naturalna selekcja wśród placówek oświatowych będzie musiała nastąpić. I to smutne - pozostaje mieć nadzieję, iż odbędzie się to bez szkody dla dzieci i nauczycieli. Niestety podobna refleksja prawdopodobnie towarzyszy wielu innym zatroskanym o los swoich miast osób. Taka jest dziś rzeczywistość nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Recepty do dziś nikt nie przedstawił.

Płock jest miastem sportu

Cieszyć może za to postawa płockich sportowców. Piłkarze nożni 2025 rok zaczynali z niepewnością - zespół Mariusza Misiury utrzymywał się w czołówce, ale nie był też żelaznym faworytem do awansu. To miejsce już w pierwszej części sezonu praktycznie zagwarantował sobie zespół z Niecieczy, a po porażce ze... Zniczem Pruszków okazało się, iż Nafciarze do Ekstraklasy będą musieli przeciskać się przez baraże. Dwa dramatyczne mecze przy Łukasiewicza 34, finał 1 czerwca, w dniu urodzin trenera i jest - Łukasz Sekulski, Dani Pacheco i spółka zrobili to. Po wygranej z Miedzią Legnica Wisła Płock wróciła do Ekstraklasy.

Tu obawy były spore, bo budżet mały, transfery pojawiły się stosunkowo późno. Na szczęście pierwsze ruchy okazały się dużym wzmocnieniem, a solidny trzon z I-ligi pokazał, iż w Ekstraklasie też może namieszać. Wygrana z Rakowem Częstochowa, Legią Warszawa czy Pogonią Szczecin, tylko 2 porażki w elicie i nagle okazuje się, iż Wisła Płock po raz pierwszy w swojej historii zimuje na pozycji lidera Ekstraklasy. Niesamowita historia.

Do niesamowitych historii trochę nas już przyzwyczaili piłkarze ręczni, którzy obronili tytuł mistrzowski. To dopiero drugi z rzędu, ale jak słusznie zwracał uwagę Michał Daszek na fecie na Starym Rynku - świętowanie było dość letnie. To był środek tygodnia, ale faktycznie rok wcześniej emocje były znacznie większe. Dziwne, bo to dopiero drugi tytuł.

Tu jednak dało się już wyczuć oczekiwanie co do sezonu 2025/26. Wiadomo było, iż do Płocka przychodzą Melvyn Richardson, Sergej Kosorotov czy Torbjorn Bergerud. Nadzieje kibiców są duże - Wisła jeszcze z największymi rywalizować nie może, ale tuż za ich plecami. Dwa zwycięstwa z PSG, wyjazdowa wiktoria w Segedynie. Liga Mistrzów w tym sezonie może być ekscytująca.

Życzenia na 2026 rok

Płoczanie, w imieniu całej redakcji Portalu Płock pragnę Wam złożyć życzenia. Przede wszystkim zdrowia, bo to jest w końcu najważniejsze. I nie żebym nie miał zaufania do naszych medyków, ale sytuacja w NFZ nie napawa optymizmem.

Życzę też, abyśmy umieli ze sobą rozmawiać, nie obrażając się. Mieć otwarte głowy, nie zamykać się we własnej bańca i czasami się zastanowić, wczuć w sytuację innego płocczanina i pomyśleć: a może on ma rację?

No i życzę nam, żebyśmy w końcu mogli powiedzieć: Płock już nie jest wykluczony komunikacyjnie.

Rozmarzyłem się jak małe dziecko.

Michał Wiśniewski,

redaktor naczelny Portalu Płock.

Idź do oryginalnego materiału