
Wczoraj w Mikicinie, niewielkiej miejscowości położonej w gminie Jaświły, odbyła się trzecia edycja Biebrzańskiego Roller Cup - wydarzenia, które z roku na rok zyskuje coraz większą popularność wśród miłośników jazdy na rolkach. Tegoroczna frekwencja przerosła oczekiwania organizatorów – do udziału w zawodach zgłosiło się blisko 80 uczestników. Jak podkreślają inicjatorzy imprezy, tak duże zainteresowanie jest dla nich dowodem na to, iż warto kontynuować tę sportową tradycję i rozwijać ją w kolejnych latach.
Rywalizacja odbywała się w kilku kategoriach wiekowych, dzięki czemu każdy, niezależnie od wieku i stopnia zaawansowania, mógł znaleźć coś dla siebie. Najmłodsi zawodnicy, do 10. roku życia, mieli do pokonania trasę o długości 500 metrów. Starsze dzieci w wieku 11–14 lat zmierzyły się z dystansem 1000 metrów, a młodzież z grupy 15–17 lat – z trasą dwukilometrową. Dla dorosłych przygotowano dwa wyścigi: fitness na dystansie 9750 metrów oraz główny, najbardziej wymagający bieg na 19 500 metrów, przeznaczony dla pełnoletnich uczestników.
Zawody przebiegały w wyjątkowej atmosferze sportowej rywalizacji i dobrej zabawy. Jak zauważył podczas powitania uczestników wójt gminy Jaświły, Marek Jarosz:
Na jeden dzień Mikicin stał się stolicą Polski - co prawda rolkarską, ale jednak stolicą.
Jego słowa wywołały uśmiech na twarzach zarówno zawodników, jak i licznie zgromadzonej publiczności, która gorąco dopingowała startujących.
Pomysłodawcą i głównym inicjatorem wydarzenia jest Henryk Koszczuk, pochodzący z Jatwiezi Dużej na Podlasiu. Choć od wielu lat mieszka w Warszawie, gdzie organizuje liczne wydarzenia sportowe i społeczne związane z jazdą na rolkach, wciąż mocno czuje więź z rodzinnymi stronami. To właśnie podczas jednej z wizyt, trzy lata temu, kiedy przejeżdżał się na rolkach w kierunku Bobrówki, narodził się pomysł zorganizowania tutaj zawodów rolkarskich.
Uprawiałem różne sporty, przez lata bardzo dużo biegałem. Byłem jednym z warszawskich „ulicznych biegaczy”. Jednak z czasem stawy zaczęły dawać o sobie znać i musiałem poszukać mniej obciążającej alternatywy. Wtedy pojawiły się rolki, które okazały się idealnym rozwiązaniem - wspomina pan Henryk.
Mimo imponującego wieku – 78 lat – nie ogranicza się jedynie do roli organizatora. Wczoraj wystartował w wyścigu głównym na dystansie 20 km, pokazując, iż pasja do sportu nie zna metryki. Jak sam zaznacza, początki imprezy były skromne, jednak z roku na rok zainteresowanie rośnie.
Dziś przybyło naprawdę wielu uczestników: dzieci, młodzież, seniorzy. Jestem szczęśliwy, bo widzę, iż w gminie Jaświły drzemie ogromny potencjał. Co więcej, mamy zawodników nie tylko z Podlasia, ale też z Warszawy, Białegostoku, a choćby z Litwy i Łotwy - wyliczał Koszczuk.
Entuzjasta rolkarstwa nie kryje wiary w dalszy rozwój inicjatywy.
To wydarzenie ma szansę stać się imprezą ogólnopolską o wysokiej randze. Jestem przekonany, iż za rok czy dwa będziemy w stanie dorównać, a choćby przebić popularnością podobne zawody organizowane w innych regionach Polski – podsumował.
Marek Jarosz, wójt gminy Jaświły, zwrócił uwagę, iż na sukces organizacji tego wydarzenia złożyło się kilka kluczowych czynników.
Po pierwsze, dysponujemy bardzo dobrą infrastrukturą drogową, którą udało się zrealizować w ostatnich latach. Po drugie, mieliśmy szczęście spotkać niezwykłego społecznika, pasjonata rolek, który mimo blisko 80 lat wciąż aktywnie promuje tę dyscyplinę. A po trzecie, nie można pominąć zaangażowania naszych mieszkańców, którzy od najmłodszych po seniorów regularnie ćwiczą i jeżdżą na rolkach – podkreślił wójt.
Dodał również, iż zawody z roku na rok przyciągają coraz liczniejszą grupę uczestników z różnych stron Polski, a choćby spoza jej granic.
Cieszy mnie także to, iż miejscowa społeczność może zobaczyć na własne oczy, jak wyglądają takie zmagania sportowe, i przy okazji spotkać się, spędzić czas razem. To buduje więzi i wzmacnia lokalną wspólnotę - zaznaczył Jarosz.
W organizację zawodów aktywnie włączyło się również Krajowe Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych. Jak przypomniał Mieczysław Kazimierz Baszko, prezes Rady Głównej LZS, inspiracja do stworzenia wydarzenia pojawiła się trzy lata temu, kiedy Henryk Koszczuk, pasjonat rolek pochodzący z Podlasia, zaproponował, aby to właśnie LZS podjęło się organizacji takiego wyścigu.
I tak się stało. Trzy lata temu odbyła się pierwsza edycja, a dziś świętujemy już trzecią. Od tego czasu zawody na stałe wpisały się do kalendarza wydarzeń LZS jako impreza ogólnopolska. Co ważne, mogą w nich uczestniczyć zarówno zawodnicy posiadający licencję sportową, jak i amatorzy, którzy po prostu chcą sprawdzić swoje siły na trasie – podkreślił Baszko.
Dodał również, iż tego typu wydarzenia nie muszą być organizowane wyłącznie w dużych ośrodkach miejskich.
W mniejszych miejscowościach mamy coraz lepszą infrastrukturę drogową i trzeba z niej korzystać. Dzięki temu właśnie tutaj, w Mikicinie, można przeprowadzać zawody na wysokim poziomie - zaznaczył.
Na zakończenie Mieczysław Baszko wyraził wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu wydarzenia.
Należą się ogromne podziękowania dyrektorowi Domu Kultury, wójtowi gminy oraz radnym, którzy pokazali wielkie serce i prawdziwą miłość do sportu. Dzięki nim w tak niewielkiej miejscowości, położonej w pobliżu Biebrzy, możemy organizować imprezy o ogólnopolskim zasięgu – dodał prezes.
III Biebrzański Roller Cup to wydarzenie sportowe, którego organizacja wymagała współpracy wielu instytucji i osób. Zaangażował się w nie nie tylko Gminny Ośrodek Kultury w Jaświłach, ale również Gmina Jaświły, Biblioteka Publiczna w Jaświłach, Krajowe Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych, a także lokalne jednostki OSP z Mikicina i Jaświł. Ogromny wkład wniosła także społeczność miejscowa – mieszkańcy i mieszkanki Mikicina, którzy przygotowali m.in. słodkie wypieki dla uczestników i gości.
W tym roku impreza zyskała zasięg ogólnopolski. Mamy zawodników nie tylko z różnych części Polski, ale także z zagranicy. To dowód, iż Roller Cup cieszy się coraz większym zainteresowaniem. To już trzecia edycja wydarzenia, a dzięki niej Mikicin staje się coraz bardziej rozpoznawalny właśnie za sprawą tego sportowego przedsięwzięcia. Daje nam to ogromną satysfakcję i motywację do dalszego działania - podkreśliła Bożena Kupińska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Jaświłach.
A jak zawody oceniali sami uczestnicy?
To było prawdziwe wyzwanie. Myślałam, iż będzie trochę łatwiej, ale dałam radę. Warunki nie były proste, trochę wiało. Po raz pierwszy jechałam bez wykorzystania tunelu powietrznego, ale mimo to bawiłam się świetnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem całej imprezy – tego, co działo się nie tylko podczas samych wyścigów, ale także tej niesamowitej solidarności lokalnej społeczności – mówiła Bożena Teleszewska, zdobywczyni pierwszego miejsca w kategorii fitness. To już jej trzeci start w Mikicinie, a jak sama podkreśla, wraca tu głównie dla wyjątkowej atmosfery.
Z kolei Dominika Dudek, zawodniczka białostockiej szkółki rolkowej Black & Yellow Skating, od sześciu lat związana z tym sportem, po raz drugi wystąpiła w Mikicinie.
Trasa była wymagająca, ale nie przesadnie trudna. Współzawodnicy byli świetnie przygotowani, jednak dla mnie rywalizacja to codzienność, więc nie stanowiło to problemu. Najbardziej cenię atmosferę, naprawdę chce się tu wracać – podkreśliła zwyciężczyni w kategorii 11–14 lat.
Zawodom towarzyszył także piknik na placu szkolnym, który przyciągnął całe rodziny. Koła Gospodyń Wiejskich zadbały o smakowitą oprawę wydarzenia: KGW „Bobrówka” serwowało tradycyjną grochówkę z kuchni polowej, a KGW „Zabielanki” – między innymi chrupiące krokieciki i aromatyczną babkę ziemniaczaną. Najmłodsi mogli korzystać z darmowego dmuchańca, gier i zabaw przygotowanych przez panie z Gminnego Ośrodka Kultury w Jaświłach. Na miejscu swoje stoiska prezentowały również jednostki OSP oraz Biebrzański Park Narodowy.
Bardzo dziękuję za tak liczne przybycie. Piknikowa część wydarzenia odegrała ogromną rolę – mogliśmy się poczuć jak na prawdziwym święcie wsi. Do zobaczenia na kolejnej edycji Biebrzańskiego Roller Cup już za rok! – podsumował wójt gminy Jaświły, Marek Jarosz.
Najlepsi zawodnicy otrzymali puchary i nagrody, które były wyrazem uznania dla ich wysiłku i sportowej pasji.
Jako Sokółka TV cieszymy się, iż mogliśmy objąć to wyjątkowe wydarzenie patronatem medialnym i towarzyszyć jego uczestnikom.
{youtube}cxKEuZBVnT0{/youtube}
{gallery}zdjecia/2025/wrzesien/58/{/gallery}
Sylwia Matuk, fot. Jarosław Stasiulewicz














