W piątek w szkolnej sali gimnastycznej przy ul. Blachnickiego na Grzegórzkach odbyła się otwarta rozprawa administracyjna w sprawie metra w Krakowie. Choć temat w ostatnich miesiącach nie schodził z nagłówków gazet, na spotkanie przyszło niespełna trzydzieści osób.
To właśnie podczas spotkania omawiano dokumentację przygotowaną na potrzeby decyzji środowiskowej dla centralnego odcinka pierwszej linii metra. To najważniejszy etap – bez takiej decyzji budowa nie ruszy, a procedura już raz została przedłużona.
Rozprawa w Krakowie nie była prowadzona przez krakowski magistrat. Zgodnie z decyzją Samorządowego Kolegium Odwoławczego postępowanie prowadzi prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut. Powód? Zarówno prezydent Krakowa Aleksander Miszalski, jak i jego pierwszy zastępca Stanisław Mazur, zostali wyłączeni ze sprawy, ponieważ ich rodziny posiadają mieszkania w zasięgu inwestycji. Prawo nie pozwala, by osoba potencjalnie zainteresowana rozstrzygnięciem prowadziła postępowanie, dlatego sprawę przekazano do innej gminy.
Pierwotnie decyzja środowiskowa miała być gotowa do końca czerwca. Termin został jednak przesunięty – najpierw na jesień, a następnie na koniec grudnia. Powodem były dodatkowe analizy oraz konieczność uwzględnienia uwag mieszkańców i instytucji.
Ostatecznie na Grzegórzki przyszło około trzydziestu osób. I choć można się było spodziewać gorącej debaty, atmosfera była spokojna. Większość krzeseł pozostała pusta, a zainteresowanie mieszkańców – mniejsze niż można by przypuszczać przy tak ważnym temacie. Obecni byli przede wszystkim ci, którzy z metrem będą mieli do czynienia na co dzień: radni z rejonu, urzędnicy zajmujący się inwestycją i dziennikarze.
Najważniejszym punktem spotkania była prezentacja raportu oddziaływania na środowisko, przygotowanego przez firmę Ekovert Łukasz Szkudlarek. Dokument analizuje wpływ metra na wody, klimat, przyrodę, hałas i istniejącą zabudowę.
Dużo uwagi poświęcono wodom podziemnym w rejonie ronda Mogilskiego. To tu spodziewane są największe zmiany. – Likwidacja dwóch lub trzech studni odwodniających może spowodować podniesienie lustra wód o około trzy metry w rejonie ronda i o metr w promieniu 120 metrów – mówiła Wiktoria Ryng-Duczmal z Ekovert.
Ekspertka podkreślała, iż budowa tuneli wiąże się z naturalnymi zmianami w układzie wodnym, ale zastosowana technologia ma pozwolić na kontrolowanie tych procesów. Przy wejściu i wyjściu tarczy TBM odwodnienia mogą powodować spadki zwierciadła wód o 0,1–0,5 metra w odległości 100 metrów od placu robót. Na etapie eksploatacji obniżenia o około 0,2 metra mogą pojawić się w rejonie stacji Olsza, Stare Miasto i AGH.
– Wskazujemy na konieczność zwiększenia liczby odwiertów i przeprowadzenia dokładnej inwentaryzacji budynków – ich stanu technicznego, głębokości posadowienia i kondycji fundamentów. To pozwoli zaplanować działania minimalizujące wpływ inwestycji na tkankę miejską – tłumaczyła Ryng-Duczmal.
Raport odnosi się też do kwestii osiadań. – Największe, rzędu 26 centymetrów, mogą wystąpić w osi tunelu podczas jego drążenia. Zjawisko to pojawia się bezpośrednio nad tunelem, a jego parametry różnią się w zależności od odcinka. Wszystko mieści się jednak w obowiązujących normach – wyjaśniała przedstawicielka Ekovert. – Drgania będą utrzymywać się poniżej dopuszczalnych wartości, także w odniesieniu do budynków zabytkowych – dodała.
Wątpliwości budził też hałas związany z eksploatacją metra. Eksperci uspokajali, iż wentylatorownie nie będą przekraczać norm. – Biorąc pod uwagę tło akustyczne w centrum miasta, będą one niesłyszalne. Również w nocy, przy istniejącym hałasie przemysłowym i miejskim, nie będą stanowiły dodatkowej uciążliwości – zapewniała Ryng-Duczmal.
Raport obejmował również inwentaryzację przyrodniczą. – Zidentyfikowaliśmy ponad 2 tysiące drzew, z czego konieczna będzie wycinka około 270. Będzie ona prowadzona wyłącznie tam, gdzie jest to niezbędne. Nie przewidujemy wycinki na szerszą skalę – mówiła ekspertka. Badania wykazały też obecność 25 stanowisk kreta europejskiego oraz fragment terytorium jednego jeża wschodniego. W pobliżu parku Jordana inwestor planuje choćby zawężenie pasa drogowego, by ograniczyć wycinkę.
Raport porusza również kwestię zmian klimatycznych. – Zmiany klimatu mogą mieć bezpośredni wpływ na infrastrukturę, powodując uszkodzenia wynikające z ekstremalnych warunków pogodowych, a pośrednio – zwiększając koszty i wydłużając harmonogram inwestycji. Dlatego zaproponowano działania adaptacyjne na etapie budowy i eksploatacji – tłumaczyła Ryng-Duczmal. Eksperci zwrócili uwagę na ryzyko związane z falami upałów, powodziami błyskawicznymi i suszami.
Eksperci wskazali, iż tunele będą wykonywane metodą tarcz TBM – tej samej, którą zastosowano m.in. w Warszawie. – To technologia zapewniająca bezpieczeństwo w każdych warunkach gruntowych i wodnych – zapewnili..
Po prezentacji raportu głos zabrali mieszkańcy. Pytali o bezpieczeństwo swoich domów. – Nie wiemy nawet, na jakiej głębokości będą drążone tunele. To podstawowa informacja – mówił jeden z uczestników, przypominając o problemach w Łodzi. Przedstawiciele urzędu odpowiadali, iż dziś przyjmuje się głębokość od 11 do 20 metrów, a każdy budynek w zasięgu inwestycji zostanie zinwentaryzowany i dokładnie zbadany. Pytano także o przesiedlenia. – Nie ma takich planów – uspokajali urzędnicy.
Dyskusję wywołała też lokalizacja stacji roboczo nazwanej „Stare Miasto”. Podczas spotkania ujawniono, iż w dokumentacji rozważane jest jej przesunięcie pod park im. Wisławy Szymborskiej przy ul. Rajskiej. – To nie będzie żadne Stare Miasto, tylko Rajska. Prawdziwy przystanek powinien być przy Bagateli – komentował jeden z uczestników.
Na sali pojawił się również wątek przyszłości całej linii. Mieszkańcy pytali, czy metro będzie można przedłużyć w stronę Klinów. Odpowiedź brzmiała: technicznie jest to możliwe.
Zarząd Inwestycji Miejskich przygotował zaktualizowany raport środowiskowy, który trafił do postępowania w maju. Dokument zawiera m.in. propozycje technologii drążenia tuneli, sposoby zagospodarowania urobku i zmienione lokalizacje wyjść ewakuacyjnych. Na podstawie raportu i zgłoszonych uwag prezydent Oświęcimia ma wydać decyzję środowiskową. Od niej zależy, czy i kiedy ruszy budowa pierwszej linii metra w Krakowie.