
- nike air monarch black jcpenney sale today price
- air jordan 11 cherry holiday 2022
– W Biurze Rzecznika Praw Pacjenta zajmujemy się nie tylko sprawami zgłaszanymi nam przez pacjentów. Na bieżąco monitorujemy też media i reagujemy, gdy opisana lub przedstawiona sytuacja pacjenta nas zaniepokoi – czytamy na stronie RPP.
Przykładem choćby medialne doniesienia o nieudzieleniu pomocy na szpitalnych oddziałach ratunkowych dwóch szpitali. Rezultatem jednak tylko zalecenia żeby nie dochodziło do podobnych sytuacji. Czy to wystarczy?
Skargi najczęściej dotyczą SOR-ów, porodów, odwołania operacji
„Obecnie badamy doniesienia medialne dotyczące śmierci pacjentów w związku z nieudzielaniem pomocy i długim oczekiwaniem na pomoc w SOR, komplikacji przy porodach, odwołania operacji, nierozpoznania nowotworu.
Wśród prowadzonych spraw są m.in. dotyczące warunków przebywania pacjentów w SOR. Takie sytuacje mogą bulwersować i w ocenie Rzecznika Praw Pacjenta są niedopuszczalne. Oto dwie przykładowe sprawy.
Z doniesienia medialnego dowiedzieliśmy się o sytuacji pacjenta w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym jednego ze szpitali wojewódzkich. Pacjent został przywieziony do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego o godzinie 17. Z relacji rodziny Pacjenta wynikało, iż „został umieszczony w ciasnym pomieszczeniu bez okien, bez dostępu do zasięgu telefonu, w sąsiedztwie air jordan 4 military blue 2024 szaf z ubraniami służbowymi. Nie zapewniono mu wody ani posiłku, tłumacząc, iż „jedzenie przysługuje dopiero po 24 godzinach”.
Niestety, nasze ustalenia to potwierdziły. Z uwagi na potwierdzenie choroby zakaźnej, umieszczono Pacjenta w pomieszczeniu pełniącym tymczasowo rolę izolatki. Pomieszczenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą, w tym izolatka, powinny spełniać określone wymagania rozporządzenia Ministra Zdrowia i standardów epidemiologicznych. To pomieszczenie ich nie spełniało. Ponadto, pierwszy posiłek Pacjent otrzymał dopiero następnego dnia w porze kolacji. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Zalecili Air Jordan 1 Retro High Top 3śmy szpitalowi przeanalizowanie okoliczności przedmiotowej sprawy w celu wykluczenia w przyszłości podobnych zdarzeń oraz przeprowadzenie szkolenia dla personelu medycznego.
I znowu nieprawidłowości na SOR
Z innego artykułu prasowego wynikało, iż 84-letni pacjent był w SOR jednego ze szpitali uniwersyteckich pozostawiony bez podstawowej opieki. Nie podano mu płynów ani nie przeprowadzono badań przez 12 godzin. Z relacji rodziny pacjenta wynikało, iż leżał rozebrany w samym pampersie, z podrapanymi nogami i spierzchniętymi ustami.
Ustaliliśmy, iż pacjent został przywieziony do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego ok. godz. 22 z powodu zawrotów głowy i wymiotów, dodatkowo cierpiał na nowotwór. Został zakwalifikowany do kategorii czwartej, tzw. zielonej, z czasem oczekiwania do 120 minut. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ocena stanu klinicznego pacjenta w SOR powinna być dokonywana nie rzadziej niż co 90 minut, licząc od chwili pobrania biletu. Natomiast w przypadku tego pacjenta, badania laboratoryjne wykonano następnego dnia o godzinie 11, a pierwszy kontakt z lekarzem miał miejsce po godzinie 14, czyli dopiero po 16 godzinach.
Nie sposób zaakceptować tłumaczenia szpitala, iż ma dużą ilość pacjentów i tolerować takiego traktowania pacjentów. W tym przypadku również wydaliśmy szpitalowi zalecenia, aby przeanalizował sytuację i podjął działania, aby takie sytuacje nigdy więcej się nie powtórzyły.
Czy to wystarczy?
Gdy podejmujemy interwencję z urzędu w celu poznania okoliczności zdarzenia, analizujemy sytuację, staramy się ustalić fakty i poddać je ocenie pod kątem naruszenia praw pacjenta – pozyskujemy wyjaśnienia, dokumentację, współpracujemy z innymi instytucjami (np. prokuraturą, samorządem lekarskim), staramy się dotrzeć do pacjenta lub jego bliskich.
Jeśli jakieś działania szpitala lub przychodni uznamy za niewłaściwe, zalecamy działania naprawcze i większą staranność. Podejmując te działania, mamy nadzieję, iż dzięki temu, podobne sytuacje nie będą się zdarzały, a pacjenci leczący się w tych placówkach, będą czuli się bezpiecznie. Czy to jednak wystarczy?