Sandecja zwycięża po zaciętym boju! Rekord zatrzymany w Nowym Sączu

23 godzin temu

W sobotnie popołudnie na stadionie w Nowym Sączu emocji nie brakowało. Sandecja pokonała Rekord Bielsko-Biała 1:0 w meczu pełnym walki, twardych starć i nieustannych zwrotów akcji. O losach spotkania przesądziło trafienie Kacpra Talara w pierwszej połowie. Aktualnie po trzech kolejkach 2. ligi Sandecja Nowy Sącz zajmuje 3. miejsce z dorobkiem 7 punktów (2 zwycięstwa, 1 remis i 0 porażek). A już w piątek (15 sierpnia) na wyjeździe zmierzymy się z GKS Jastrzębie (ostatnie, 16. miejsce w tabeli).

Mocne otwarcie i szybkie prowadzenie

Spotkanie rozpoczęło się od ofensywnych prób gości. Już na początku Tomasz Boczek – były zawodnik Sandecji – groźnie uderzał głową, ale piłka minęła bramkę. Chwilę później Daniel Świderski zmusił Mateusza Jelenia do czujnej interwencji. W 12. minucie gospodarze mogli cieszyć się z gola, jednak strzał głową Kamila Słabego po rzucie rożnym Daniela Pietraszkiewicza został wybity z linii bramkowej. Minutę później biało-czarni dopięli swego – ponownie świetną centrą popisał się Pietraszkiewicz, a Kacper Talar precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce, dając Sandecji prowadzenie.

Szanse z obu stron, ale bez zmian na tablicy

Rekord próbował odpowiedzieć – w 24. minucie Jakub Kempny uderzył z powietrza, jednak zbyt lekko, by pokonać Jelenia. Gospodarze również mieli swoje okazje, m.in. po strzałach Wojciecha Błyszki, Tomasza Kołbona i Arkadiusza Orła, ale żadna z prób nie znalazła drogi do bramki. Tuż przed przerwą blisko szczęścia był Bartłomiej Kasprzak, ale golkiper Rekordu znów stanął na wysokości zadania.

Czerwona kartka i nerwowa końcówka

Po zmianie stron sytuacja na boisku zmieniła się w 52. minucie – drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Daniel Ściślak. Mimo przewagi liczebnej Sandecji goście nie rezygnowali z ataków, a gra przeniosła się głównie do środkowej strefy boiska. W 79. minucie bielszczanie wykonywali groźny rzut wolny z boku pola karnego, jednak strzał Mateusza Klichowicza skończył się jedynie rzutem rożnym. W 82. minucie kapitalne podanie Adama Brenkusa otworzyło drogę do bramki Kamilowi Ogorzałemu, ale bramkarz Rekordu skutecznie interweniował. W końcówce to goście częściej atakowali, jednak piłka mijała bramkę lub trafiała w ręce Jelenia. W doliczonym czasie golkiper Sandecji popisał się jeszcze jedną znakomitą interwencją, pieczętując cenne zwycięstwo biało-czarnych. Sandecja dopisuje do swojego konta trzy punkty, a kibice opuszczali stadion z poczuciem, iż obejrzeli prawdziwy ligowy thriller.

Sandecja Nowy Sącz – Rekord Bielsko Biała 1:0 (1:0)

Bramki: Kacper Talar 13′.

Żółte kartki: Bartłomiej Kasprzak, Przemysław Skałecki – Jan Ciućka, Daniel Ściślak (dwie), Jakub Kempny, Konrad Kaleta, Tomasz Boczek.

Czerwona kartka: Daniel Ściślak 52′ (za dwie żółte).

Sandecja: Mateusz Jeleń – Wojciech Błyszko, Kamil Słaby, Tomasz Nawotka, Kacper Talar, Bartłomiej Kasprzak (67′ Przemysław Skałecki), Tomasz Kołbon (75′ Adam Brenkus), Siméon Ouré (75′ Filip Piszczek), Daniel Pietraszkiewicz (62′ Jakub Górski), Kamil Ogorzały, Arkadiusz Orzeł (75′ Leon Ziętek).

Rekord: Wiktor Żołneczko – Łukasz Soszyński, Daniel Ściślak, Tomasz Boczek, Daniel Świderski, Dariusz Pawłowski, Jakub Kempny (58′ Hubert Żyrek), Kacper Kasprzak (58′ Mateusz Klichowicz), Michał Śliwka (46′ Mateusz Tekieli), Jan Ciućka (58′ Jakub Ryś), Konrad Kareta.

Źródło i fot.: Sandecja.pl

Idź do oryginalnego materiału