Sanepid skontrolował piekarnię w Złotoryi po skandalu ze szczurami

pulslegnicy.pl 2 tygodni temu

Szokujące nagranie gigantycznych szczurów w piekarni w centrum Złotoryi poruszyło mieszkańców i trafiło na biurko szefowej złotoryjskiego Sanepidu. Kontrola wykazała, iż gryzoni już nie ma, ale właściciel i tak został ukarany – maksymalnymi mandatami.

Po tym, jak w sieci pojawił się film pokazujący szczury wielkości kotów buszujące w piekarni w centrum Złotoryi, do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej trafiły dwa anonimowe zgłoszenia. Do wiadomości dołączono wstrząsające nagranie, na którym widać gryzonie zajadające się pieczywem przez szybę wystawową, na oczach przechodniów.

Sanepid natychmiast po otrzymaniu zgłoszeń przeprowadził szczegółową kontrolę piekarni i sklepu.

– Wszystko wskazuje na to, iż opublikowany film był nagrany dużo wcześniej. Podczas kontroli nie stwierdziliśmy obecności gryzoni w obiekcie – mówi Pulsowi Legnica Ewa Cwynar, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Złotoryi.

Właściciel piekarni okazał protokoły i faktury z przeprowadzonej deratyzacji w dniach 26 lipca – 7 sierpnia. Firma odszczurzająca potwierdziła, iż jej działania skutecznie wyeliminowały plagę. – Miejsce, przez które gryzonie dostawały się do środka, zostało zabezpieczone. Nie znaleźliśmy śladów ich bytowania – odchodów czy uszkodzonych worków z mąką. Nasza opinia jest taka, iż lokal może funkcjonować – podkreśla inspektor Cwynar.

Jednak piekarnia wciąż pozostaje zamknięta. Jak się okazuje, kontrola wykazała inne uchybienia.

– Właściciel został ukarany dwoma mandatami w wysokości 500 zł każdy – to maksymalne kwoty, jakie możemy nałożyć. Pierwszy mandat za stan sanitarny odbiegający od obowiązujących norm, drugi za przeterminowane produkty znalezione w piekarni – dodaje szefowa złotoryjskiego Sanepidu.

Mieszkańcy wciąż zadają pytania o przyszłość piekarni i to, czy po takim skandalu będą gotowi wrócić do kupowania pieczywa w tym miejscu? Z drugiej strony pojawiają się też głosy, iż skoro problem został wyeliminowany, a właściciel poniósł konsekwencje i zabezpieczył lokal, być może warto dać mu drugą szansę…

Idź do oryginalnego materiału