Sezon bez sukcesu. Trener Kowalewski zapowiada zmiany

1 dzień temu
Zdjęcie: Trener Karol Kowalewski


Sezon pełen wyzwań i niedosytu

Karol Kowalewski objął zespół w trakcie rozgrywek, co postawiło go w trudnej sytuacji. Brak możliwości przeprowadzenia pełnych przygotowań oraz konieczność szybkiej adaptacji do istniejącego składu sprawiły, iż szkoleniowiec nie był do końca zadowolony z wyników.

– „Zawsze jest niedosyt, bo każdy chce wygrywać, każdy chce być jak najwyżej. W meczu z Gdynią byliśmy jeden rzut z 10 metrów od zwycięstwa z liderem. Spotkanie ze Ślęzą nam kompletnie nie wyszło i to boli” – podsumował Kowalewski.

Mimo iż drużyna miała przebłyski dobrej gry, ostatecznie musiała uznać wyższość AZS AJP Gorzów Wielkopolski w play-offach.

Problemy w play-offach

Lubelski zespół przystępował do fazy pucharowej z przewagą parkietu, a jego rywalki zmagały się z osłabieniami kadrowymi. Jednak już pierwszy mecz pokazał, iż faworytki nie miały łatwego zadania.

– „My też byliśmy osłabieni. Brak Olgi Trzeciak wymusił zmianę systemu gry i przejście na small ball. Zespół z Gorzowa ma jednak najwięcej jakości w Polsce i to było widać” – tłumaczył trener.

Pierwsze spotkanie zakończyło się porażką, głównie przez błędy własne i presję, którą zawodniczki same na siebie nałożyły.

– „Nie jest normalne, żeby u siebie wyrzucić 26 piłek w aut i praktycznie podać rękę rywalkom” – dodał Kowalewski.

Zmiany w kadrze nieuniknione

Po zakończeniu sezonu przyszedł czas na analizę i planowanie przyszłości. Trener nie ukrywa, iż zespół wymaga przebudowy.

– „Nie ukrywam, iż to nie był zespół budowany przeze mnie. Oczywiście zmiany będą i muszą być, bo sezon nie zakończył się sukcesem” – zapowiedział.

Mimo to nie należy spodziewać się całkowitej rewolucji. Szkoleniowiec jest zwolennikiem stabilizacji kadrowej i budowania drużyny wokół sprawdzonego trzonu zawodniczek.

Europejskie puchary priorytetem

Polski Cukier AZS UMCS Lublin od kilku lat regularnie rywalizuje w europejskich pucharach i ten kierunek ma być kontynuowany.

– „Puchary to wielki magnes dla zawodniczek zagranicznych, a coraz częściej także dla Polek. Liga jest krótka, więc dodatkowe mecze są bardzo ważne” – podkreślił Kowalewski.

Udział w Eurolidze, mimo iż nie zakończył się sukcesem sportowym, pomógł zwiększyć rozpoznawalność klubu.

– „Dzięki temu dzisiaj możemy rozmawiać z zawodniczkami, które wiedzą, z jakiego miasta jest AZS UMCS” – dodał trener.

Co czeka lubelski klub w nowym sezonie?

Czy zmiany w składzie pozwolą AZS UMCS wrócić do walki o najwyższe cele? Jakie ruchy transferowe przeprowadzi klub? Podziel się swoją opinią w komentarzu i udostępnij artykuł znajomym!

Idź do oryginalnego materiału