To był bardzo istotny mecz dla białostoczan, bo właśnie z rywalami z Torunia rywalizują o miejsce gwarantujące bezpieczne pozostanie w lidze. Ekipa BAS traci do miejsca w czołowej ósemce sporo, bo aż 5 punktów, a przewaga nad strefą spadkową to tylko 3 oczka. Pierwsze miejsce spadkowe zajmują właśnie siatkarze CUK Anioły Toruń i dlatego wygrana 3:1 była dla REA BAS tak istotna. MVP tego piątkowego starcia został wybrany Jan Król. Dla białostoczanie było to drugie zwycięstwo nad toruńskim zespołem w fazie zasadniczej. Pierwszy mecz zakończył się wygraną siatkarzy z Białegostoku 3:2. Pierwszego seta spotkania zaczął od skutecznego bloku Piotr Janusz i BAS prowadził 1:0. Od początku widać było, iż siatkarze REA BAS będą podejmować pełne ryzyko w polu serwisowym i dało to właśnie im przewagę na początku tego seta 6:3. Znakomicie radził sobie właśnie w tym elemencie Michał Miszczuk, przy którego serwisie gospodarze wyszli na prowadzenie 10:4. Goście często popełniali proste błędy, a przewaga miejscowych rosła. Podopieczni Łukasza Jurokjcia dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i powiększyli prowadzenie do 19:11 ostatecznie wygrywając spokojnie 25:15. W ostatniej akcji Miszczuk szczelnym blokiem zatrzymał mizerny atak Jakuba Skadorwy. W drugim secie od początku do końca trwała wyrównana walka. Zespoły grały punkt za punkt i dopiero w samej końcówce tej partii zimną krew zademonstrowali białostoczanie, a seta punktowym blokiem zakończył Adrian Gwardiak dając zwycięstwo BAS 25:22. Trzeci set był bliźniaczo podo
