Siostra na pielgrzymkowym szlaku

2 godzin temu

Jedenaście dni, tyle trwała piesza podróż z Buku do Częstochowy. Z modlitwą, pieśnią i otwartym sercem – siostra Józefa, Służebniczka Maryi z Lubonia, wyruszyła na jasnogórską pielgrzymkę. Codzienne konferencje, modlitwa i spotkania z ludźmi na trasie stały się dla niej czasem umocnienia w wierze, doświadczeniem żywej obecności Boga w ludzkich czynach.

5 lipca wyruszyłam na pielgrzymkowy szlak – w tym roku z grupą Buk, aby 15 lipca stanąć przed obliczem Czarnej Madonny na Jasnej Górze. Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa: „W górę serca!”. Każdego dnia w czasie drogi słuchaliśmy konferencji Ks. Łukasza Łukasika, Kapelana tegorocznej Poznańskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę i uczyliśmy się hymnu pielgrzymkowego, ułożonego zgodnie z hasłem.

Oprócz konferencji głoszonych przez Księdza Kapelana, Ksiądz Jan Cieślak, przewodnik naszej grupy głosił do nas bardzo wartościowe konferencje dotyczące Księgi Rut. Nasz dzień rozpoczynaliśmy od modlitwy i śpiewu Godzinek, a zaraz po nich było wprowadzenie w Słowo Boże z liturgii dnia, które przygotowała dla nas s. Justyna, Misjonarka Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej.

Był czas na modlitwę różańcową, radosny śpiew, bycie razem, ale i na milczenie i ciszę. Dla mnie osobiście najcenniejszym czasem była Eucharystia i czas adoracji Pana Jezusa, szczególnie w czasie drogi, gdy Ksiądz Przewodnik niósł Pana Jezusa z przodu grupy, a my mogliśmy się w skupieniu i ciszy wpatrywać w Jego oblicze. Bardzo wzruszające było to, gdy ludzie wychodzili na ulice albo wyglądali przez okna i ze łzami w oczach na nas patrzyli, prosili o modlitwę i pozdrawiali.

Jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu, iż mogłam wyruszyć na pielgrzymkowy szlak, dziękuję również za wszystkich ludzi, którzy przyjmowali nas pod swój dach z otwartym sercem i częstowali w czasie drogi. Było to dla mnie doświadczenie żywej obecności Pana Jezusa. Dziękuję również za świadectwo młodych ludzi, którzy szli w naszej grupie, bo było to dla mnie umacniające i dodające sił, aby nie pozostawać w miejscu, tylko iść dalej.

s. Józefa Witczak, Służebniczka Maryi

Siostra Józefa niesie tablicę informacyjną fot. Zb. s. Józefy
Po drodze można spotkać innych lubonian fot. Zb. s. Józefy
Idź do oryginalnego materiału