–Ja kocham Dolny Śląsk. Teraz byliśmy w Rudawach Janowickich, to są w rzeczywistości dwa szczyty, nazywane potocznie cyckami, czyli Sokoliki. Przepiękny widok i z jednej, i z drugiej strony. W sumie jest mało wspinania, bo w porównaniu z tym, jak trzeba się wdrapać na Śnieżkę czy na Strzechę Akademicką, to tam wspinania jest zdecydowanie więcej, a tutaj mniej — mówi turystka, Maja.
Sokolik Duży w Rudawach Janowickich to popularne miejsce na wycieczki wśród malowniczych Sokolich Gór. Dzięki łatwemu do pokonania terenowi jest to idealna wyprawa dla rodzin. W pobliżu znajduje się schronisko Szwajcarka oraz duży parking, co ułatwia organizację wycieczki. Miłośnicy pięknych krajobrazów również będą zachwyceni. Z zabytkowej platformy widokowej można podziwiać rozległe widoki na Góry Kaczawskie, Kotlinę Jeleniogórską, Pogórze Izerskie oraz Rudawy Janowickie. Choć panorama Karkonoszy jest częściowo ograniczona, ich majestatyczny widok przez cały czas robi wrażenie.
–Jak Rudawy Janowickie to oczywiście Góry Sokole i słynny Sokolik, który widoczny jest za nami. Fantastyczna granitowa góra. Mamy tutaj Sokolik Duży i Sokolik Mały. Niegdyś, jeszcze w okresie międzywojennym, między nimi była Kładka. Niestety, w związku z tym, iż jej stan był już niezadowalający i niebezpieczny, została rozebrana. Pierwotnie wchodziło się kamiennymi schodami i drewnianą platformą, wykonane przez niemieckie towarzystwo turystyczne Riesengebirge Spherein, a kilkanaście lat później, z inicjatywy niejakiego Bekera, właściciela Maciejowej, zamontowano te metalowe schody, które służą do dzisiaj — mówi Grzegorz Truchanowicz, przewodnik sudecki.
–Ja chciałem pozwiedzać sobie góry. Bardzo wysoko tam jest, no i bardzo fajnie — mówi Miłosz, turysta.
–Było warto. Widoki dookoła są piękne i wszystko widać z każdej strony. Trasa jest krótka, ale stroma — dodała Ola.
Historia gór sięga średniowiecza, kiedy to rycerze z pobliskich zamków wykorzystywali je jako punkt obserwacyjny. Dziś Góry Sokole są częścią Rudawskiego Parku Krajobrazowego, chroniącego ich unikalną florę i faunę.
–Turyści praktycznie o każdej porze roku przychodzą i odwiedzają to miejsce, wchodząc na samą górę, a ze szczytu oczywiście przepiękny widok na całą okolicę, gdzie widać wszystkie pasma naszych gór, no i przede wszystkim fantastyczne wschody i zachody słońca, z czego słynie Sokolik — mówi Grzegorz Truchanowicz, przewodnik sudecki.
–Wchodziło się jednym tchem, bez żadnej zadyszki. Pogoda dopisała, więc jest naprawdę super. Czy warto? Zdecydowanie tak. My kochamy te miejsca. Trzeba się delektować widokiem, nie tylko gwałtownie przechodzić, zdobywać punkty, i nie widzieć tego, co nas otacza — powiedział Jacek, turysta.
–Oczywiście, iż warto wejść. My nie jesteśmy tu pierwszy raz, mamy sentyment do tego miejsca. Po latach odwiedziliśmy je jeszcze raz i miło było. Pogoda dopisała, więc warto było przyjechać dzisiaj — dodała Agata.
Sokolik Duży to także raj dla wspinaczy, którzy znajdują tu liczne, mniej znane formacje skalne.
–Trasa może nie jest bardzo prosta, ale spokojnie do pokonania, choćby z małymi dziećmi i małymi pieskami, bo widziałam państwa z małym pieskiem — podsumowała Maja.