POWIAT OSTRÓDZKI. Nie będzie zwolnień, pielęgniarki i położne otrzymały propozycje pracy na innych oddziałach – zapewnia Jacek Dudzin, prezes Szpitala w Ostródzie S.A. w rozmowie o sytuacji w powiatowej placówce zdrowia.
– Otrzymaliśmy informację o planowanych zmianach organizacyjnych w ostródzkim szpitalu. Na czym mają polegać i czy są konieczne?
– Zmiany dotyczą funkcjonowania oddziałów-ginekologiczno-położniczego oraz neonatologicznego. Docelowo zostanie zamknięty oddział neonatologiczny, a oddział ginekologiczno-położniczy będzie funkcjonował jako ginekologiczny prowadzący hospitalizacje planowe. Szpital rozszerzy swoją działalność wprowadzając świadczenia z zakresu urologii. Są one już wykonywane w naszym szpitalu od niemal roku, jednak teraz będzie ich zdecydowanie więcej. Właśnie uruchomiliśmy poradnię urologiczną. Otrzymaliśmy kontrakt z NFZ i jest to dla nas bardzo dobra wiadomość. Zainteresowanie tym zakresem świadczeń jest bardzo duże. Od niemal roku przyglądamy się proponowanym przez Ministerstwo Zdrowia planom reformy szpitali, głównie powiatowych, których sytuacja finansowa nie jest najlepsza. Reforma najbardziej koncentruje się wokół porodówek. W początkowych planach zamierzano w kraju zamknąć blisko 1/3 tych oddziałów. Podstawowym kryterium miała być liczba przeprowadzanych w szpitalu porodów (minimum 400 w skali roku) oraz kryterium odległości między szpitalami prowadzącymi takie oddziały (maksymalnie 40 km). Jednak są to przez cały czas tylko założenia.
Sytuacja demograficzna jest bardzo niekorzystna. Z roku na rok obserwujemy drastyczny spadek liczby narodzin. Dla porównania w ostródzkim szpitalu w 2017 roku mieliśmy 545 porodów, w 2022 było ich 274, a w 2023 – 248. Natomiast w pierwszym półroczu bieżącego roku było ich zaledwie 107. A prognozy demograficzne nie są optymistyczne. w tej chwili ostródzki powiat liczy 99 tysięcy mieszkańców. Według prognoz w 2050 roku będzie liczył zaledwie 77 tys. Należy podkreślić, iż szpital otrzymuje środki finansowe z NFZ za udzielone świadczenia, a nie za utrzymywanie oddziałów w gotowości. Przy tak małej liczbie porodów dochody są na bardzo niskim poziomie, przy jednoczesnym stałym wzroście kosztów jego utrzymania. Głównie chodzi o koszty osobowe. W 2017 roku oddział ginekologiczno-położniczy wykazywał zysk na poziomie 43,3tys zł, ale już w 2018 stratę w wysokości prawie 100 tysięcy złotych. Zaś w następnych latach straty rosły (2022 – strata sięgała ponad 2,3 mln zł, a w 2023 – 2,5 mln zł). Podobna sytuacja jest z oddziałem neonatologicznym, którego działalność w 2023 roku zamknęła się stratą na poziomie przeszło 630 tysięcy złotych. Taka sytuacja zmusza zarząd spółki do szukania rozwiązań, które poprawią sytuację finansową, zagwarantują utrzymanie płynności finansowej.
– Jakiego efektu ekonomicznego spodziewacie się po wprowadzeniu zmian restrukturyzacyjnych?
– W przyszłym roku powinniśmy zmniejszyć koszty o przeszło 4.4 miliona złotych przy jednoczesnym wzroście dochodów o 1 milion złotych z tytułu wykonywania świadczeń urologicznych.
– Czy będą zwolnienia personelu w związku z przeprowadzoną restrukturyzacją?
– Nie będzie zwolnień. Pielęgniarki i położne otrzymały propozycje pracy na innych oddziałach, a lekarzom przedstawimy inne warunki kontraktów dostosowane do nowych rozwiązań. Uruchomienie procedur urologicznych będzie wymagało zatrudnienia dodatkowego personelu medycznego. Rozmawialiśmy już z kadrą medyczną o planowanych zmianach.
– Czy podobne procesy restrukturyzacyjne były przeprowadzane w szpitalach naszego województwa?
– Tak, były i dotyczyły najczęściej oddziałów ginekologiczno-położniczych. Choć nie tylko. Formuła była podobna. Zamykano porodówki, a oddział ginekologiczny funkcjonuje jako ginekologia planowa. Taki proces miał miejsce kilka lat temu w Kętrzynie, a ostatnio w Nowym Mieście Lubawskim. Decyzje o przystąpieniu do restrukturyzacji szpitala należą do dyrektorów i prezesów szpitali, a nie np. NFZ, czy też Ministerstwa Zdrowia, które jedynie ograniczają się do rekomendacji.
– Czy planowane zmiany były konsultowane?
– W dniu 26 sierpnia 2024 roku w siedzibie Starostwa Powiatowego w Ostródzie odbyło się spotkanie poświęcone planowanym zmianom w funkcjonowaniu ostródzkiego szpitala. W spotkaniu wzięli udział: Zarząd Powiatu, Radni, członkowie Rady Nadzorczej szpitala, zarząd szpitala wraz z kadrą zarządzającą, a także Andrzej Zakrzewski, dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Oddziału NFZ. Zostały przedstawione założenia planowanej reformy służby zdrowia, prognozy demograficzne dla naszego województwa, przykładowe rozwiązania przeprowadzone w innych szpitalach. Dyrektor Andrzej Zakrzewski wyraźnie podkreślił, iż dyrektorzy szpitali będą zmuszeni do podejmowania trudnych decyzji w związku z założeniami reformy. Zarząd spółki przedstawił sytuację finansową poszczególnych oddziałów oraz proponowane kierunki zmian. Starosta Andrzej Wiczkowski wskazał, iż Powiat Ostródzki z uwagi na trudną sytuację w jednostkach samorządowych nie jest w stanie pokrywać kilkumilionowych strat finansowych i oczekuje od zarządu spółki podjęcia działań restrukturyzacyjnych.
– Czy zarząd spółki zamierza wprowadzać jeszcze inne zmiany strukturalne, które przyczynią się do poprawy sytuacji finansowej?
– Tak, prowadzę rozmowy z lekarzami zainteresowanymi nawiązaniem współpracy z ostródzkim szpitalem. Nie mogę w tej chwili mówić o szczegółach, ale być może w połowie przyszłego roku wejdziemy w zupełnie nowy zakres świadczeń medycznych, wykorzystując bazę łóżkową po likwidowanym oddziale położniczym. Rozmowy są bardzo obiecujące. Ponadto zamierzamy sięgać po środki z KPO, które już pojawiają się dla służby zdrowia. W ostatnich kilku latach w ostródzkim szpitalu zainwestowano kilkadziesiąt milionów złotych. Środki wykorzystano na poprawę bazy lokalowej, a także na zakup nowoczesnego wyposażenia. w tej chwili trwa kapitalny remont oddziału chirurgii ogólnej. Prace planujemy zakończyć do końca bieżącego roku. Wartość zadania wynosi 850 tysięcy złotych.