Polski Cukier AZS UMCS Lublin w wielkim stylu rozpoczął nową erę pod wodzą Karola Kowalewskiego. Wysoka wygrana 82:58 nad KS Basket Bydgoszcz nie tylko zachwyciła kibiców, ale także umocniła drużynę na drugim miejscu w tabeli. Doskonała kooperacja na boisku, skuteczność Szymkiewicz i świetna obrona zespołu były najważniejsze w tym spotkaniu.
Fenomenalne otwarcie meczu i pewna dominacja
Już od pierwszych minut zielono-białe pokazały, iż są gotowe na walkę. Szybkie rozgrywanie piłki i precyzyjne akcje dały im prowadzenie (5:3), które – mimo chwilowego zrywu rywalek – gwałtownie powiększyły (20:14). Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 27:18 na korzyść gospodyń, a ich determinacja na parkiecie była widoczna w każdej akcji.
Druga kwarta była prawdziwym popisem gry akademiczek. Magdalena Szymkiewicz, wyróżniająca się celnością rzutów, gwałtownie podwyższyła wynik (30:18), co dodatkowo zmotywowało jej koleżanki z drużyny. AZS UMCS kontrolował tempo gry, a rotacje w składzie nie wpłynęły na jakość obrony ani skuteczność w ataku. Wynik po pierwszej połowie (55:24) jednoznacznie wskazywał, kto dominuje w tym spotkaniu.
Skuteczność i solidna obrona kluczem do zwycięstwa
W trzeciej kwarcie lublinianki przez cały czas imponowały formą. Na wyróżnienie zasługuje Laura Miškinienė, która zaliczyła double-double (16 pkt./10 zb.), a także gra zespołowa w obronie, skutecznie powstrzymująca rywalki przed zdobywaniem punktów. Choć w ostatniej kwarcie zdarzyło się kilka niedokładności, przewaga AZS UMCS była na tyle duża, iż mecz zakończył się pewnym zwycięstwem 82:58.
Najważniejsze momenty spotkania:
- Kapitalna gra Magdaleny Szymkiewicz (24 punkty).
- Double-double Laury Miškinienė.
- Świetna kooperacja całego zespołu w obronie.
- Efektywna rotacja składem, dająca szansę młodszym zawodniczkom.
Komentarze po meczu
Po spotkaniu nie zabrakło emocji w wypowiedziach zawodniczek i trenerów. Zawodniczka KS Basket, Amelia Pawlikowska, przyznała:
„Zaczęłyśmy dobrze pierwszą kwartę, była wyrównana. W drugiej zawodniczki z Lublina pokonały nas rzutami z dystansu, bardzo dużo ich wpadło. W kolejnej połowie zaczęłyśmy odrabiać, ale było już za późno.”
Z kolei trener bydgoszczanek, Piotr Kulpeksza, podkreślił znaczenie słabej skuteczności swojej drużyny:
„Graliśmy dobrze do połowy pierwszej kwarty, a później nie trafiliśmy 7 prostych rzutów, co Lublin wykorzystał. (…) To był mój ostatni mecz i nie przebiegł on tak, jak sobie wymarzyliśmy.”
Zadowolenia z wyniku nie kryły zawodniczki AZS UMCS. Justyna Adamczuk zauważyła:
„Cieszy nas to, iż do końca potrafiłyśmy utrzymać skupienie i dzięki temu nasza rotacja była większa niż dotychczas.”
Trener Karol Kowalewski chwalił swoje zawodniczki za zaangażowanie i koszykarską intuicję:
„Klub jest ambitny, my jesteśmy ambitni, sporo rzeczy mnie pozytywnie zaskoczyło już w pierwszym tygodniu pracy. Bardzo mi się podoba to, jak nasze zawodniczki czują koszykówkę.”
Przyszłość AZS UMCS pod wodzą Kowalewskiego
Po takim otwarciu Karol Kowalewski i jego podopieczne mają solidne podstawy, by myśleć o kolejnych sukcesach. Ambicje klubu i forma zawodniczek zapowiadają emocjonujący sezon, w którym AZS UMCS Lublin może być jednym z głównych faworytów do tytułu.
A co Wy sądzicie o nowym trenerze AZS UMCS i stylu gry drużyny? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach i udostępnijcie artykuł, by więcej osób mogło poznać historię tego spektakularnego meczu!