Stal Nysa sprawiła małą niespodziankę w Gdańsku

3 godzin temu

W dodatku musieli gonić faworyta, bo przegrali pierwszą partię. Wydawało się wcześniej, iż i tą są w stanie wygrać, bo do jej połowy mieliśmy bardzo zacięty bój. Niestety wówczas to miejscowi zaczęli przejmować inicjatywę. I choć nysanie jeszcze próbowali podjąć walkę to finisz nie należał już do nich.

Po zmianie stron to już ich wyraźnie podrażnili, bo nadawali ton grze od początku do końca. „Zaczęli” od 6:3, a niebawem podwoili przewagę. To pozwoliło im potem trzymać rękę na pulsie i zwyciężyć pewnie do 21.

Wydawało się, iż to podrażniło gdańszczan, którzy dobrze weszli w trzecią partię. Było już bowiem 7:4 dla nich. Z 10. kolejnych akcji goście wygrali siedem i wyszli na prowadzenie po czym poszli za ciosem. I to bardzo mocno, bo wygrali różnicą dziewięciu piłek.

Następny set był dość podobny. Gdy obie drużyny doszły do momentu gdy miały na koncie dwucyfrową zdobycz coraz bardziej zaczęła się odznaczać przewaga siatkarzy Stali. W czym niemała zasługa zagrywek Michała Gierżota. Dzięki temu odskoczyli na 15:10, a potem już nie dali się rywalom zbliżyć.

Tym samym podopieczni Daniela Plińskiego powiększyli swój stan posiadania do siedmiu punktów w tabeli PlusLigi. To z kolei daje im na ten moment 12 pozycję.

Trefl Gdańsk – PSG Stal Nysa 1:3 (25:22, 21:25, 16:25, 21:25)
Stal: Szczurek (2 pkt), El Graoui (17), Kramczyński (11), Dulski (14), Gierżot (28), Zerba (5), Szymura (libero) oraz Kosiba.

Idź do oryginalnego materiału