Piłkarze Stali byli zdecydowanymi faworytami starcia z „czerwoną latarnią” rozgrywek, ale skompromitowali się na całej linii. Zaczęło się, co prawda, zgodnie z planem, bo już w 9’ Mikołaj Potarzycki zaskoczył bramkarza gospodarzy uderzeniem z rzutu wolnego. euforia nie była długa, bo już kilka minut później Jakub Adamiak doprowadził do wyrównania. ...