Star Starachowice – KS Wiązownica okiem Sławomira Dudy. Skuteczność do poprawy

1 tydzień temu
- Z trenerem Przemysławem Cecherzem współpracę rozpoczęliśmy kilka dni temu. Poznajemy się nawzajem. Czas pracuje na naszą korzyść – podkreślał po ostatnim gwizdku arbitra jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy Staru Starachowice Sławomir Duda. Zielono-czarni w piątkowe popołudnie, na stadionie przy ul. Leśnej w Ożarowie pokonali 1:0 KS Wiązownica. Jedyny gol spotkania III ligi gr. IV padł w 4 minucie. Starachowiczanom na trafienie, które zapewniło 3 punkty czekali stosunkowo krótko. Już na początku meczu, futbolówkę we własnej bramce umieścił bowiem Kornel Kordas. Dla obrońcy KS Wiązownica był to gol samobójczy. Przed przerwą Star mógł wpisać się na listę strzelców, po tym jak golkipera przyjezdnych uderzeniem zza pola karnego próbował zaskoczyć Sławomir Duda. Pomocnik beniaminka III ligi gr. IV w taktyce trenera Cecherza miał być tym graczem formacji środkowej, który reguluje tempo.

- Wygraliśmy 1:0, sięgając po pełną pulę. Nowy szkoleniowiec to także nowe pomysły na grę. Staramy się wypełniać założenia taktyczne. Na pewno potrzebujemy jeszcze trochę czasu. W poprzednim spotkaniu, z Avią w Świdniku wywalczyliśmy punkt, który szanujemy. Szkoda, iż w piątek nie udało nam się częściej trafiać do siatki rywala. Przy prowadzeniu 2:0 grałoby nam się łatwiej - powiedział 34-latek mający za sobą występy m.in. w GKS-ie Katowice, Bytovii Bytów, Motorze Lublin, a ostatnio Stali Sta
Idź do oryginalnego materiału