Zobacz galerię:
[See image gallery at rdn.pl] Wulgarne napisy na pobazgranych ścianach starego budynku ośrodka sportowego na osiedlu Zawada w Nowym Sączu witają wszystkich, którzy zmierzają na treningi na nowo otwarte boiska i do nowoczesnych szatni. W tym dzieci. Czy miasto Nowy Sącz zajmie się wątpliwą twórczością?
Nie tylko pobazgrane ściany, ale też napisy obrażające policję, partie polityczne, czy zawierające życzenia śmierci. Na tego typu twórczość narażone są dzieci, które podążają na treningi na nowe boisko na Zawadzie.
Co na ten temat myślą mieszkańcy osiedla Zawada?
– Moja dwuletnia wnuczka, jak ze mną tędy przechodzi na spacerze, to mówi: „babcia, to jest a fuu”, czyli brzydkie. To jest właśnie opinia dwuletniego dziecka, które widzi ten budynek. Z tyłu jest piękny, nowoczesny budynek, a tu wyciaprany.
– Widzę kilka takich malunków, które nie są odpowiednie dla widoku młodych ludzi. Może warto byłoby się temu przyjrzeć i odmalować fasadę tego budynku.
– Pasowałoby coś z tym zrobić, bo jest tu ładny obiekt, przepiękne boisko, ale reszta się z tym nie zgrywa.
Mieszkańcy dobrze oceniając ostatnie sportowe inwestycje, równocześnie oczekują, iż zrobione zostanie coś co sprawi, iż wulgarne napisy nie będą deprawowały najmłodszych.
Terenem administruje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, którego dyrektor Marcin Rojna przypomina, iż kilka lat temu przyjęto Plan Funkcjonalno-Użytkowy, który miał zrewitalizować to miejsce. Częściowo już został zrealizowany poprzez nowe boisko i budynki.
– Jak zresztą widać powstał nowy budynek zaplecza i kolejnym krokiem będzie rozbudowa, modernizacja, albo też przebudowa tych wszystkich starych obiektów. Czy one będą wyburzane, czy remontowane, to tutaj nie chciałbym się wypowiadać, bo sprawy inwestycyjne prowadzi Urząd Miasta Nowego Sącza. Natomiast krok po kroku będziemy to doprowadzać używalności, również wizualnej.
Marcin Rojna dodaje, iż budynki nie spełniają już norm na tyle, aby te pomieszczenia przekazać na jakąś inną działalność, niż tylko na szatnie, w których przebierają się trenujący na Zawadzie.
Czy jednak MOSiR zamierza zadziałać doraźnie, jeżeli chodzi na przykład o przemalowanie ścian budynków?
– Tak, jak budowy tego zaplecza, czy budowy boiska nie prowadził MOSiR, bo jesteśmy administratorem, tak też wszystkie sprawie inwestycyjne prowadził Wydział Inwestycji Urząd Miasta, czyli nasz nadzorca.
Zapytaliśmy więc Urząd Miasta Nowego Sącza, co dalej ze starymi budynkami przy boiskach na Zawadzie, a więc drugą częścią Planu Funkcjonalno-Użytkowego.
– Pewnie zdecydujemy się zrobić tam kiedyś gruntowną przebudowę lub na tym miejscu postawić nowy budynek. Teraz te pomieszczenia jeszcze są używane, bo w Nowym Sączu bardzo brakuje obiektów sportowych, czy sal gimnastycznych, więc póki jest zapotrzebowanie, to nie chcemy tego miejsca ograniczać
– mówi zastępca prezydenta Nowego Sącza, Artur Bochenek.
Tu jednak przez cały czas brak jednak konkretnego terminu. Czy więc trenujące dzieci będą przez najbliższe miesiące lub lata przez cały czas oglądać niewybredne napisy na murach? Artur Bochenek obiecał, iż miasto zajmie się sprawą.
– Rzeczywiście obiekt wymaga trochę poprawy, jeżeli chodzi o ład przestrzenny, bo są tam różnego rodzaju malunki, które nie licują z funkcją budynku użyteczności publicznej. Przekażę informację, aby stosownie zajęła się tym grupa gospodarcza i żeby wyłapywać na kamerach osoby, które dokonują zniszczeń.
Od tych deklaracji minął już tydzień. Mamy więc nadzieję, iż miasto podejmie jakieś kroki, aby trenujące dzieci nie były narażone na twórczość wandali.