O potencjale powiatu łęczyńskiego – bramy na Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie i siedzibie Lubelskiego Zagłębia Węglowego – obawach związanych z planami wygaszania kopalni w Bogdance, a także szansach na rozwój ze starostą łęczyńskim Danielem Słowikiem rozmawia Sebastian Pawlak.
Powiat w Internecie reklamuje się hasłem „Bądź jak Maria Skłodowska-Curie – przyjedź na wakacje do Powiatu Łęczyńskiego”. Mało kto wie, iż noblistka odwiedziła w 1889 roku Zawieprzyce.
– To dla nas wielki honor i zaszczyt, iż nasz powiat związany jest z korzeniami tej wspaniałej wielkiej noblistki. Zresztą na cmentarzu w Kijanach spoczywa rodzina Marii Curie-Skłodowskiej – opowiada Daniel Słowik. – Mamy piękne jeziora, piękne plenery, wspaniałą, tradycyjną kuchnię, atrakcje we wszystkich gminach. Każdy mieszkaniec innego powiatu, który zechce nas odwiedzić, znajdzie coś fajnego. Zapraszamy!
Łęczyński to jeden z mniejszych powiatów województwa lubelskiego, ale będący z jednej strony zagłębiem węglowym regionu, zaś z drugiej – ze względu na liczne jeziora – zagłębiem turystycznym.
– Nie bez kozery mówimy tutaj na Bogdankę „matka żywicielka”. Z pracy w niej i z funkcjonowania kopalni w regionie utrzymuje się co najmniej 30 tysięcy osób. To jest system naczyń połączonych, bo do samej kopalni dochodzą też kooperacja i usługi. Zresztą wystarczy spojrzeć tylko na samą Łęczną, jak w przeciągu kilku lat widać tendencję do wzrostu liczby np. zakładów fryzjerskich czy barberów. To tam głównie lokują swoje pieniądze górnicy. Bez kopalni nie tylko powiat łęczyński, ale cały subregion górniczy obejmujący 7-8 powiatów nie mógłby tak się świetnie rozwijać – stwierdza Daniel Słowik.
Jednak za kilka lat samorządowcy, a przede wszystkim mieszkańcy, staną przed ogromnym problemem. Chodzi o wygaszenie kopalni. Czy jesteście na to przygotowani?
– Staramy się do tego nieuchronnego procesu przygotowywać. Współpracujemy jako samorządowcy ze stroną rządową, ze stroną związkową, ze stroną pracodawcy, czyli zarządem kopalni. Naszym zdaniem proces transformacji musi być rozłożony na bardzo długi czas i maksymalnie możliwy okres. Stare polskie powiedzenie mówi, iż co nagle, to po diable. Weźmy choćby choćby Niemcy, gdzie Zagłębie Ruhry bardzo długo się transformowało. Tam nie widać negatywnych efektów transformacji energetycznej. W naszym powiecie bardzo istotna jest sprawa inwestowania w infrastrukturę, ale także w tą drugą gałąź naszej gospodarki, czyli turystykę. To jest proces rozłożony na dekady. Mam świadomość, iż 2049 jest rokiem granicznym i do tego czasu we wszystkich planach transformacji energetycznej kopalnia węgla kamiennego Bogdanka będzie istniała. Niemniej jednak zależy nam na tym, żeby państwo polskie widziało ją jako strategiczny zakład z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa. To jest bardzo istotne, ponieważ zanim powstanie energetyka atomowa i osiągnie bardzo stabilne moce wytwórcze, to węgiel będzie potrzebny. Nie chcemy dopuścić do tego, żeby był on sprowadzany z zagranicy, ale chcemy, żeby był wydobywany w kopalni Bogdanka – mówi Daniel Słowik.
A jak wyobraża pan sobie funkcjonowanie powiatu łęczyńskiego bez Bogdanki?
– Ja sobie – powiem szczerze – tego nie wyobrażam, aczkolwiek zdaję sprawę, iż transformacja energetyczna to proces, na który my jako mieszkańcy powiatu łęczyńskiego niestety nie mamy istotnego wpływu. Staramy się prowadzić sprawy tak, żeby do tego się w maksymalnym stopniu przygotowywać. Potrzebne nam są najważniejsze inwestycje, a bez wsparcia rządowego wszystkie samorządy sobie nie poradzą. Potrzebne nam są inwestycje w drogi ekspresowe. Tutaj bardzo istotny jest rozwój drogi Lublin- Łęczna i dalej w kierunku Puchaczowa i Włodawy. Jest to bardzo istotne, żeby wszystkie trakty handlowe w postaci (dróg ekspresowych) S12 i S17, które będą w przyszłości w pełni zbudowane, nie ominęły naszego regionu. Bardzo istotna jest kolej cargo. Żeby plany powstawania nowych gałęzie produkcji na terenie obecnej kopalni Bogdanka, mogły być wprowadzone w życie, potrzebna jest też kolej do transportu towarów, które będą w przyszłości tutaj wytwarzane. Myślę o wielu rzeczach. Dlaczego na przykład wokół naszego zakładu nie mogłaby być ulokowana produkcja komponentów przemysłu zbrojeniowego? Dzisiaj żyjemy w takich czasach, iż można o tego typu rozwiązaniach myśleć i wprowadzać je w życie. Ale istotną rzeczą jest też sprawa dalszego wydobycia i eksportu naszego węgla. Bo mamy go naprawdę bardzo dużo. Jest to udowodnione pod kątem opracowań geologicznych. Ten węgiel możemy sprzedawać i chronić miejsca pracy. Bowiem miejsca pracy tak naprawdę generujemy w przemyśle ciężkim. Nie przekreślam oczywiście planów transformacji, bo chcemy, żeby energia odnawialna nam towarzyszyła, ale w całym systemie bardzo istotny jest rozsądny miks energetyczny. Przykład Hiszpanii pokazał, iż złe zaakcentowanie miksu energetycznego i zmniejszenie w nim roli energetyki tradycyjnej, stabilnej, konwencjonalnej, może doprowadzić do kryzysu – uważa Daniel Słowik.
Czy Łęczna doczeka się strefy aktywności gospodarczej?
– Mamy takie plany jako samorządowcy. Są odpowiednie tereny wokół Łęcznej. W tym momencie trwa zmiana planu zagospodarowania przestrzennego w gminie Łęczna po to, żeby te 150 hektarów można było w przyszłości wykorzystać pod powstanie strefy aktywności ekonomicznej i sprowadzanie tutaj przedsiębiorców do lokowania swoich biznesów, a tym samym tworzenia miejsc pracy. Ale sama kopalnia posiada także duże tereny przemysłowe, które nie są w tym momencie wykorzystane do wydobycia węgla. Gmina Puchaczów ma kilkadziesiąt hektarów terenów przemysłowych, gmina Spiczyn ma takie tereny, tak iż można ten powiat świetnie wykorzystać pod kątem inwestycyjnym, żeby w maksymalnym stopniu pozytywnie i bezpiecznie zazębić się w procesie transformacji energetycznej. Ale jeszcze raz powtarzam, na to trzeba co najmniej kilku dekad. Nie da się transformować kopalni w taki sposób, iż w ciągu 5-10 lat radykalnie zmniejszamy wydobycie, a co za tym idzie zatrudnienie, bez wprowadzenia czegoś w zamian – mówi Daniel Słowik.
Ale te zmiany już widać choćby w profilu Zespołu Szkół Górniczych, który już nie ma adekwatnie naboru na przyszłych górników.
– Ten proces trwa od kilku lat. Wśród młodych mieszkańców naszego powiatu zawód górniczy nie cieszy się już takim zainteresowaniem. Zresztą rozmawialiśmy wielokrotnie z dyrekcją tej placówki, iż należałoby nasze dwie szkoły połączyć w jeden cały podmiot. Ale za to mamy zainteresowanie innymi zawodami, takimi jak elektryk. Tutaj choćby podpisaliśmy porozumienie z PGE Dystrybucją. Ta potężna firma państwowa objęła patronatem naszą szkołę z możliwością zatrudnienia absolwentów. Chcemy w ogóle inwestować szkolnictwo zawodowe, wybierać takie kierunki na rynku, które dadzą dobrą stabilną pracę. Ale tu ciekawostka – także klasy energetyki odnawialnej nie cieszą się zainteresowaniem. Mieliśmy takie profile i klasy, ale po prostu nie było naboru i je zlikwidowaliśmy – zauważa Daniel Słowik.
Dumą powiatu jest na pewno jeden z najlepiej zarządzanych szpitali w regionie. Powiat jest organem założycielskim tej placówki. Jak wygląda jej sytuacja finansowa i jakie ma plany?
– Sytuacja finansowa szpitala jest bardzo dobra. Posiada on nadwyżkę finansową. Cały czas inwestuje w rozwój infrastruktury wokółszpitalnej. Są teraz plany budowy parkingu podziemnego z funkcją schronu i modułowymi salami operacyjnymi. To bardzo ważna sprawa, szczególnie wobec obecnej sytuacji geopolitycznej. Ukłony pod kątem dyrektora szpitala pana Krzysztofa Bojarskiego, który świetnie tę sprawę organizuje. Natomiast to powiat kiedyś podjął decyzję o budowie tego szpitala. Dla powiatu było to bardzo ciężkie i trudne przedsięwzięcie, także finansowo. Początki były bardzo trudne. W tym momencie ten szpital jest perełką, nie tylko powiatu, ale i całego województwa. W skali Polski jest w czołówce rankingów, o ile chodzi o dobrą jakość funkcjonowania i gospodarowania ekonomicznego – stwierdza Daniel Słowik.
Jakie inwestycje prowadzicie w tym roku i jakie są plany na przyszłość?
– W tym momencie nastawiliśmy się w dużej mierze na inwestycje drogowe. Po pierwsze mieszkańcy tego oczekują. Po drugie poprawiają one rozwój gospodarczy i rozwój turystyczny. Kończymy w tym momencie 5,5 km drogi powiatowej na odcinku Kijany- Zezulin. Łączy ona dwie gminy: Spiczyn i Ludwin. Za chwilę rozpoczniemy kilkukilometrowy odcinek w miejscowości Piaseczno. Dodam, iż to były drogi w fatalnym stanie. Powstanie przy nich także infrastruktura towarzysząca w postaci chodników, ciągu pieszo-rowerowego. Modernizujemy także drogę w gminie Milejów: Kajetanówka-Zalesie. Łączymy dzięki temu dwa powiaty i poprawiamy komfort mieszkańcom w drodze do Lublina. W planach mamy jeszcze kolejne drogi, na które będziemy aplikować o środki z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Dotyczy to na przykład gminy Spiczyn i drogi w Kolonii Zawieprzyce. Łączymy się w tym z powiatem lubartowskim i gminą Serniki. Ta gmina także deklaruje nam wsparcie finansowe, ponieważ jej mieszkańcy zaoszczędzą kilkanaście kilometrów, żeby dojechać od siebie do Lublina. W planach mamy dalszy rozwój drogi powiatowej nad jeziorami w miejscowościach Rozpłucie – Kaniwola. Droga jest w fatalnym stanie i trzeba ją absolutnie zmodernizować, żeby poprawić komfort i bezpieczeństwo. Robimy także dokumentację projektową na odcinku drogi powiatowej Stara Wieś – Turowola. To droga bardzo mocno uczęszczana – łączymy dwie gminy – gminę Łęczna z gminą Puchaczów. Rozpoczynamy też pracę nad dokumentacją projektową drogi powiatowej w miejscowości Rossosz. To jest bardzo ważna, strategiczna droga – taka obwodnica Łęcznej, łącząca drogę krajową z drogą wojewódzką nr 829. Z tym iż dokumentacja projektowa to jest proces czasochłonny, trwający od kilku miesięcy do choćby półtora roku. Oczywiście zaczynamy ten proces i będziemy starali się aplikować o środki zewnętrzne – wylicza starosta.
– Taką ciekawostką, którą chcielibyśmy się pochwalić, jest inwestycja w naszym ośrodku rewalidacyjnym na Podzamczu. Tam mamy młodzież niepełnosprawną, którą kształcimy. I tam chcemy za milion złotych: zbudować praktycznie nowe ogrodzenie, bo stare już się rozsypuje, stworzyć piękne, fajne zaplecze rekreacyjne dla naszej młodzieży, ogrody sensoryczne i wiele innych ciekawych inwestycji – dodaje Daniel Słowik.
A już w najbliższą niedziele, 24 sierpnia, w malowniczych Zawieprzycach odbędą się dożynki powiatu łęczyńskiego.
PaSe / opr. ToMa
Fot. Sebastian Pawlak