Strefa MTB w Parku Harcerskim jeszcze nie otwarta, a syf już jest [FOTO]

1 dzień temu

Na to miejsce przede wszystkim świdnicka młodzież czekała z niecierpliwości i choć jeszcze oficjalnego otwarcia nie było, chętnie korzysta z nowej strefy MTB w Parku Harcerskim nad świdnickim zalewem. A iż korzysta, dowody są widoczne gołym okiem – butelki i kartony po napojach leżą wzdłuż całej trasy. Użytkowników ten widok w oczy nie kłuje. Sprząta po nich społecznik i pyta, co w tym fantem zamierzają zrobić władze miasta.


Specjalnie zaprojektowane ścieżki do jazdy rowerem górskim powstały na terenie najmłodszego parku w Świdnicy – Parku Harcerskiego. W ramach inwestycji zbudowano tor rowerowy w postaci gruntowej ścieżki typu singletrack o długości 3990 metrów i szerokości od 0,5 do 1,5 m. Powstały też m.in. przeszkody ziemne służące do nauki skakania, schody z belek pod górę i w dół służące do utrudnienia podjazdu i zjazdu, przeszkoda drewniana służąca do nauki zeskakiwania, kamienie-przeszkody do nauki przeskakiwania, sekcja muld oraz garbów, belki do nauki równowagi na rowerze, belki skośne imitujące jazdę po korzeniach, ścieżka do jazdy po nierównym gruncie kamiennym, sekcja piaszczysta z grząskim terenem, a także pumptrack ziemny – specjalnie przygotowany tor składający się z szybkich zakrętów i muld – o długości 64 metrów.

Głównym założeniem jest nauka i doskonalenie techniki jazdy na popularnym „góralu”. Dolnośląskie Parki Rowerowe to miejsca, w których dzieci i młodzież szkolna, a także wszyscy mieszkańcy będą mogli bezpiecznie korzystać ze specjalnie przygotowanych tras. Parki Umiejętności dostosowane są do różnych grup wiekowych – wskazywała Magdalena Dzwonkowska ze świdnickiego magistratu.

Na wykonanie rowerowej inwestycji przeznaczono ponad 787 tys. złotych. Wybrany w przetargu wykonawca, którym została firma Arek Bike Camp z Ustronia, miał się uporać uporać się z powierzonym zadaniem do 10 grudnia 2024 roku. Termin nie został dotrzymany, a miasto wciąż nie wskazało, kiedy ścieżka zostanie oficjalnie oddana do użytku. Dedykowany strefie profil w mediach społecznościowych podaje, iż ma się to stać na początku kwietnia. Brak otwarcia rowerzystom w niczym nie przeszkadza, korzystają ze ścieżki od kilku miesięcy. I zostawiają po sobie liczne ślady.

Dzisiejszy ekospacer do Parku Harcerskiego w Świdnicy przypomniał mi pewną wymianę zdań na profilu FB Beata Moskal-Słaniewska Prezydent Świdnicy ze stycznia br., gdzie zadałem Pani Prezydent pytanie, cytuję: „Szanowna Pani Prezydent, czy po uruchomieniu ścieżki rowerowej w Parku Harcerskim przewiduje Pani nakład większych sił i środków w celu „zaopiekowania” się obszarem wzdłuż którego przebiega trasa. Mam na myśli porządek, czystość i sprzątanie, co powinno mieć przełożenie na korektę umów zawieranych z firmami sprzątającymi w tym parku. Nie będę tu odkrywczy, ale np. młodzież i użytkownicy, którzy ruszą na single track będą dodatkowo śmiecić w parku i nie ma co się łudzić, iż będzie inaczej” – napisał w mediach społecznościowych Krzysztof Szpilka, świdnicki społecznik, który od ponad 2 lat bezinteresownie dba czystość m.in. w Parku Harcerskim i nad zalewem Witoszówka, wskazując przy okazji zaniedbania władz Świdnicy.

W przywołanej rozmowie z prezydent Świdnicy Beatą Moskal-Słaniewską na FB Krzysztof Szpilka wskazał na zaśmiecony obszar w Parku Młodzieżowym, gdzie przez lata istniała dzika ścieżka rowerowa. Dodał, iż nie ma się co łudzić, by obyczaje zmieniły się wraz ze zmianą miejsca na nową trasę nad zalewem.

„Czy podobne widoki, ale na większą skalę będziemy obserwować w Parku Harcerskim? Czy ktoś np. rozważył, aby w tym parku przy okazji tej inwestycji powiększyć liczbę koszy na śmieci? A może choćby postawienia jakiś tablic z informacją zachęcającą do zachowania czystości ? Wydaje się to tak oczywiste, ale chyba nie dla wszystkich. Czy dla urzędników również?” – przytacza zadane w styczniu pytania. – Odpowiedź Pani Prezydent była następująca, cytuję: „Zachęcam do odwiedzenia strony Farmy Miejskiej i kontakt z nimi. Na pytanie nie odpowiem.” Ogólnie Pani Prezydent zasłaniała się brakiem pamięci oraz tym, iż jest na urlopie. Dzisiaj po wielu tygodniach mogę również ogólnie stwierdzić, iż Pani Prezydent i jej urzędnicy nie za bardzo orientują się, jak firma opiekująca się parkiem sprząta tu, a o egzekwowaniu sprzątania to chyba nie ma co marzyć, bo wydaje się, iż firma sprzątająca i biorąca za to pieniądze od miasta posiada tu jakąś niezwykłą „autonomię”.

– Dzisiaj zbliżyłem się tylko do fragmentu tej blisko 4-kilometrowej ścieżki, tuż niedaleko Alei Goplany. Są tam zbudowane dwie ogromne skarpy, na których rowerzyści mogą poszaleć, ale również… obrzucić najbliższe otoczenie śmieciami, butelkami, puszkami. Spotkany na ścieżce rowerzysta chętnie podzielił się ze mną swoimi wrażeniami z zastanego widoku i stwierdził, iż owszem brakuje tu koszy na śmieci. Może część tych butelek rzeczywiście trafiłaby do kosza. Dowiedziałem się również, iż do świdnickiego parku umiejętności zaczynają również przyjeżdżać ludzie z sąsiednich miast, np. z Wałbrzycha. A więc to miejsce staje się popularne, ale czy już na starcie zadbane ? Oficjalnego otwarcia parku jeszcze nie było, jednak chyba istnieje ciche „przyzwolenie” na korzystanie z single track’u. Czy będą tu rosnąć sterty śmieci ? Park umiejętności miał dać dotychczas zaniedbanemu Parkowi Harcerskiemu „drugie życie”. Jak widać daje również dodatkowe ilości śmieci, których nikt nie sprząta. Cóż nie chciałem przejść obojętnie obok tego widoku. Worek i rękawice zawsze mam przy sobie – napisał Krzysztof Szpilka w mediach społecznościowych po wizycie w okolicach ścieżki w miniony weekend.

Do urzędu miejskiego skierowaliśmy pytania o plany, dotyczące troski o utrzymanie czystości ścieżki i pomysły na zachęcenie rowerzystów do wrzucania śmieci tam, gdzie ich miejsce – czyli do koszy.

Do tematu wrócimy po uzyskaniu odpowiedzi.

/red./
fot. archiwum Krzysztofa Szpilki

1 z 11
Idź do oryginalnego materiału