– Marek Jagielski i juniorzy osiągnęli historyczny sukces, nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo się cieszę. Czekaliśmy na to ponad 30 lat – napisała na portalu społecznościowym Facebook prezes Gwardii Karina Radomska.
I co znamienne, podziękowała również innym klubom w województwie. Wszak wielu członków drużyny abecadła piłki manualnej uczyło się w takich ekipach, jak ASPR Zawadzkie, Olimp Grodków, Orlik Brzeg, Orzeł Opole czy OSiR Komprachcice. – Dzięki Waszemu wsparciu zawodniczemu możemy dziś świętować sukces. Dziękuję z całego serca!
– Drugie miejsce to niesamowite osiągniecie. Dla nas, ale myślę, iż również dla klubu, jak i dla miasta. Bardzo się z tego cieszymy. Co prawda, szkoda, iż to nie złoto, ale gdy minie parę dni i ochłoniemy, to dotrze do nas, co się stało – mówił po ostatnim spotkaniu kapitan gwardzistów Piotr Zawadzki.
Wielka radość
Nasi szczypiorniści dzielnie walczyli w turnieju finałowym rozgrywanym w opolskiej Stegu Arenie. Nie zawiodła także licznie przybyła publiczność, która przez dwa dni naprawdę mocno ich dopingowała. Najpierw podczas emocjonującego półfinału z przeciwko Vive Kielce. Ten zakończył się remisem 31:31 i potrzebne były rzuty karne, które lepiej wykonywali gospodarze (4:3).
– Mało kto się tego spodziewał, tym bardziej więc wszyscy niesamowicie się cieszymy. Marzenia już się spełniły, ale dalej jesteśmy głodni sukcesu – mówił jeszcze po tym pojedynku Kacper Aksamit, skrzydłowy opolan, który zdobył wtedy dziewięć goli.
Niestety, w wielkim finale gwardziści nie sprostali już faworytowi całych zmagań z Górnika Zabrze. I ulegli wysoko, jak na bój decydujący o złocie, zbyt wysoko, bo 26:41.
– Początkowo był smutek po porażce, ale potem już do każdego docierało, czego dokonaliśmy. Naprawdę jest się z czego cieszyć. To kolejny historyczny wynik – podkreślał Marek Jagielski.
On wie, co mówi, bo w przeszłości był członkiem drużyny Gwardii, która na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku wygrywała wszystko w młodzieżowym szczypiorniaku. Wówczas to opolanie byli kolejno mistrzami Polski młodzików, juniorów młodszych i juniorów.
– Wróciły wspomnienia, ale to są inne emocje. Wtedy byłem na parkiecie i mogłem decydować o różnych rzeczach. Będąc po drugiej stronie, to już jest dużo większy stres, chociaż satysfakcja podobna – zaznaczał.
Jego podopieczni drogę do srebra zaczęli od triumfu w lidze wojewódzkiej. Niemniej, trudno było wówczas określić, na co ich stać, bo do gry w niej przystąpiły tylko cztery drużyny, z czego dwie pod szyldem Gwardii. Przyszli wicemistrzowie kraju zmagania wygrali jednak bezapelacyjnie z kompletem punktów.
Droga do srebra
Rywalizację ogólnopolską zainaugurowali natomiast w Tarnowie. Tam najpierw ograli UKS Anilana Szkoła Gortata Łódź 34:23, a następnie SMS Zagłębie II Lubin 34:24. Pewni już awansu ulegli gospodarzom z Pałacu Młodzieży 29:36. Drugą rundę zaczęli już gorzej, albowiem zremisowali w Puławach z Azotami 40:40, ale przegrali w rzutach karnych 1:3. Dwa kolejne mecze jednak poszły po ich myśli. Najpierw pokonali Spartę Oborniki 39:29, po czym nie dali żadnych szans MDK-owi Bartoszyce 49:34.
Prawdziwe schody zaczęły się jednak dopiero podczas turnieju ćwierćfinałowego w Płocku. Na początek ulegli Wybrzeżu Gdańsk 35:37. Później mierzyli się z rezerwami tego samego klubu i po walce do końca triumfowali 40:38. Natomiast w ostatnim meczu eliminacji musieli pokonać gospodarzy z Orlen Wisły i zrobili to… „na spokojnie jedną bramką” 34:33.
Reasumując, podopieczni Marka Jagielskiego w drodze po srebro krajowego czempionatu rozegrali 17 meczów w rozgrywkach młodzieżowych. 13 z nich wygrali, w tym jeden po rzutach karnych.
– Łączyliśmy występy w kategorii juniorów z grą w 2. lidze seniorów – mówi trener Marek Jagielski. – Dzięki temu chłopcy mieli możliwość ogrania się z często znacznie silniejszymi fizycznie rywalami, co potem procentowało, choćby przeciwko takim ekipom jak Płock, czy Puławy.
Co ważne, najnowszy sukces młodzieży Gwardii nie musi być odosobnionym przypadkiem, albowiem z kadry, która weszła na podium w Opolu, tylko dwóch zawodników kończy wraz z tym sezonem wiek juniora. Są to rozgrywający Szymon Koc i Kamil Lilien.
– Wcześniej nie mieliśmy doświadczenia z gry w takim turnieju jak ten finałowy, a rywale już tak. I teraz jesteśmy bogatsi o tę naukę. Mam nadzieje, iż to zaprocentuje w przyszłym sezonie. „Jedziemy” dalej i będziemy walczyć o złoto – podkreśla Piotr Zawadzki.
Kadra Gwardii
- Bramkarze: Fabian Sowiak, Marcin Wisła.
- Rozgrywający: Michał Kałamuniak, Szymon Koc, Dawid Kulesa, Kamil Lilien, Jakub Luksa, Filip Rawecki, Tobiasz Tuński, Piotr Zawadzki.
- Skrzydłowi: Kacper Aksamit, Adam Kaczka, Aleksander Rogowski, Szymon Romanowski.
- Obrotowi: Błażej Frydel, Daniel Koprek, Marcin Kraczkowski, Kacper Onyszkiewicz.
- Sztab: Marek Jagielski (trener), Grzegorz Charciarek (kierownik), Kacper Abrahamek (fizjoterapeuta).