– Tutaj policjanci ruchu drogowego w szczególności będą stali na straży właśnie tego bezpieczeństwa ruchu drogowego, będą widoczni na głównych ciągach komunikacyjnych, ale też na drogach niższej kategorii. Zawsze zwracamy uwagę na trzeźwość, tutaj nigdy nie ma naszego pobłażania, tu będziemy stanowczy i zdecydowani w 100%. Tu chciałbym zaapelować do wszystkich kierujących, żeby nigdy nie siadali za kierownicę na podwójnym gazie. Apeluję również do pasażerów, bądź rodzin tych osób, które widzą, iż ktoś spożywa alkohol, uniemożliwmy temu kierowcy jazdę w stanie nietrzeźwości. Zabierzmy kluczyki, bądź niech jedzie jakaś inna osoba, która jest trzeźwa – powiedział podkomisarz Rafał Gredżuk z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
A co sami możemy zrobić, żeby bezpiecznie dojechać na święta?
– Największym grzechem, jak to zawsze polskich kierowców, jest prędkość. Tutaj bym do wszystkich apelował, żebyśmy jednak tę drogę z gazu ściągnęli. Tutaj przy dużej prędkości zawsze skutki potencjalnych zdarzeń drogowych są o wiele bardziej tragiczne. A o co powinniśmy zadbać? Powinniśmy zadbać o prawidłowy stan techniczny pojazdu. Na co zwrócić uwagę? Teraz mamy pogodę taką, jaka jest, no to pamiętajmy o sprawnym oświetleniu. Za dnia korzystamy ze świateł często automatycznych, tych świateł do jazdy dziennej. o ile tylko się zmienia pogoda, zaczyna deszcz padać, to bym zaapelował do wszystkich, iż przełączmy te świata automatyczne, bo jesteśmy zobowiązani do włączenia wtedy świateł mijania w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza. Inną istotną kwestią są opony, dobre opony zimowe. W tych warunkach będą nieodzowne. Inne prozaiczne rzeczy typu sprawne wycieraczki, płyn do spryskiwaczy, czy mamy w pojemniku. Przede wszystkim wsiadajmy za kółko wypoczęci, no i trzeźwi – dodał podkomisarz Gredżuk.
Policja apeluje: „przede wszystkim noga z gazą”.
– Najczęstszą przyczyną wypadków jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, bądź zmiana pasa ruchu. Ale to prędkość powoduje, iż te zdarzenia są tragiczne, czyli im szybciej jedziemy, tym skutki potencjalnego zdarzenia, wypadku są coraz groźniejsze – mówił Rafał Gredżuk.