U boku plejady polskich lekkoatletów, w tym Anity Włodarczyk, Justyny Święty-Ersetic czy Jakuba Szymańskiego miał okazję do tego, by zaprezentować się z jak najlepszej strony. O kim mowa? O Mateuszu Borkowskim, który okazał się bezkonkurencyjny w biegu na 800 metrów podczas 71. edycji memoriału im. Janusza Kusocińskiego. Zawody rozegrane zostały na legendarnym obiekcie, Stadionie Śląskim w Chorzowie. Wychowanek Ludowego Klubu Biegacza Rudnik start w letnim sezonie rozpoczął na początku maja. Dla utalentowanego średniodystansowca, który przez lata z sukcesami reprezentował barwy klubu z gminy Brody, pierwszym sprawdzianem formy był występ w Gliwicach. Na dystansie 600 metrów, mimo trudnych warunków pogodowych, zawodnik uzyskał drugi wynik w karierze – 1:16.02, pewnie zwyciężając w biegu.
To jednak był dopiero przedsmak emocji. Już kilka dni później, podczas prestiżowego 71. memoriału Janusza Kusocińskiego na Stadionie Śląskim w Chorzowie, z czasem 1:46.35 ponownie sięgnął po zwycięstwo na dystansie 800 metrów, rywalizując z czołówką krajowych biegaczy.
– Cieszy pierwsze miejsce, ale wiem, iż czas jeszcze do poprawy. To dopiero początek sezonu, a my nie zamierzamy zwalniać tempa – podsumował po biegu.
Warto dodać, iż memoriał Kusocińskiego to jedna z najważniejszych imprez lekkoatletycznych w Polsce, przyciągająca największe gwiazdy