Decyzja Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie o likwidacji terenowego punktu w Świnoujściu wywołała falę sprzeciwu wśród mieszkańców i honorowych dawców krwi. Zamiast stacjonarnego punktu do miasta mają przyjeżdżać ekipy pobierające krew w wyznaczonych terminach – jednak to rozwiązanie budzi kontrowersje. Prezydent miasta Joanna Agatowska apeluje o zmianę decyzji.
We wtorek przed budynkiem świnoujskiego oddziału krwiodawcy zorganizowali protest. W godzinach, kiedy zwykle ustawiają się w kolejce do oddania krwi, tym razem wyrazili swój sprzeciw wobec decyzji o zamknięciu placówki planowanego na 7 października.
Krwiodawcy przypominają, iż do Świnoujścia przyjeżdżają również mieszkańcy Międzyzdrojów, Wolina i okolicznych miejscowości.
Decyzję o likwidacji podjęto ze względu na niską frekwencję dawców oraz problemy kadrowe. W 2023 roku punkt w Świnoujściu czasowo zawieszał działalność ponad 40 razy.
Zgodnie z planem, do miasta ma przyjeżdżać krwiobus lub ekipa z niezbędnym sprzętem, a terminy wizyt ustalane będą z władzami miasta i lokalnymi krwiodawcami. Taki model sprawdził się już m.in. w Stargardzie i Białogardzie.
Władze Świnoujścia nie zamierzają jednak składać broni. Prezydent miasta Joanna Agatowska apeluje o zmianę decyzji:
– Chcielibyśmy, aby Ministerstwo Zdrowia jeszcze raz rozważyło swoje postanowienie. Zamknięcie punktu osłabia wspólnotę i poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka – mówi.
Joanna Agatowska poinformowała również byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza oraz wicewojewodę Dawida Krystka o planowanej likwidacji, licząc na ich wsparcie w utrzymaniu placówki dla dobra pacjentów.