Sześć goli w derbach powiatu starachowickiego. Emocje w doliczonym czasie gry

7 godzin temu
Kto postanowił spędzić niedzielne popołudnie na stadionie przy ul. Sportowej w Brodach, nie mógł żałować. To było spotkanie, które zarówno pod względem poziomu sportowego, jak również emocji powinno kandydować do miana starcia kolejki. W pojedynku określanym mianem derbów powiatu starachowickiego, Kamienna Brody podzieliła się punktami remisując 3:3 z rezerwami Staru Starachowice. Wystarczy tylko wspomnieć, iż gospodarze na początku doliczonego czasu gry prowadzili różnicą jednego trafienia. Wyrównał po pięknym strzale z rzutu wolnego Michał Wcisło. Hat trick Piotra Mikosa, a także trafienia Macieja Styczyńskiego oraz Jana Szymańskiego. W rozgrywanym jesienią ub. roku spotkaniu z udziałem drugiej drużyny Staru i Kamiennej Brody, po 3 punkty sięgnęli wówczas gospodarze. W niedzielne popołudnie, na koniec długiego piłkarskiego weekendu kibice obejrzeli sześć bramek, będąc świadkami sporych emocji. Zwłaszcza w doliczonym już czasie drugiej odsłony.

Dla przez cały czas pozostającego w grze o awans do IV ligi Staru II, potyczka rozpoczęła się wyśmienicie. Dominik Dziewit trafił do siatki i po kwadransie było 1:0 dla gości. W 25 minucie na indywidualną akcją i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Paweł Mikos, wyrównując straty. Pierwsza odsłona zakończyła się udanie dla ekipy Grzegorza Klepacza (notabene byłego szkoleniowca Kamiennej). W 33 minucie po skutecznie egzekwowanym rzucie karnym, Krystian Rodzim dał prowadzenie swojej drużynie. Najciekawiej było jednak w końcówce, kiedy najpierw za sprawą napastnika biało-ni
Idź do oryginalnego materiału