24 punkty przewagi w 25 minucie meczu koszykarskiego to bezpieczna zaliczka? Nie dla drużyny Tasomix Rosiek Stali Ostrów, która w niedzielny wieczór dokonała czegoś, co nie miało prawa się zdarzyć. Roztrwoniła w kilka minut przewagę, na którą pracowała przez większą część meczu, dominując wyraźnie nad wicemistrzem Polski. Ostatecznie przegrała 82:83. „Trudno zrozumieć to, co się stało” – powiedział radiuCENTRUM kapitan Stali, Damian Kulig.
„Ciężko pracowaliśmy na tę przewagę, ale niestety zaczęliśmy grać to, co prezentowaliśmy na początku sezonu. Zagraliśmy głupio, niemądrze, brakowało komunikacji w obronie. Nie trzymaliśmy się naszej taktyki i wyszło, jak wyszło. King Szczecin pokazał, iż trzeba grać przez 40 minut i zrobił wszystko, by ten mecz wygrać i wygrał to spotkanie. Końcówkę też źle rozegraliśmy, ale w ostatnich sekundach to już jest loteria, czasem łut szczęścia. Ten mecz powinniśmy spokojnie dowieźć do końca wcześniej, a tego nie zrobiliśmy. Jesteśmy smutni, a przede wszystkim wkurzeni na siebie, bo ten mecz by w naszym zasięgu” – powiedział radiuCENTRUM Kulig.
na fot.: w pierwszej połowie, a choćby do 25 minuty Stal grała bardzo dobrze, dominując nad Kingiem Szczecin
Stal zamiast mieć bilans 5-7 i piąć się w górę tabeli z 4 zwycięstwami i 8 porażkami spadła na 14 miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi.
na fot.: kibice Stalówki przeżyli niesamowitą huśtawkę nastrojów
Tasomix Rosiek Stal Ostrów – King Szczecin 82:83 (28:20, 28:16, 15:24, 11:23)
Tasomix Rosiek Stal: Adas Juškevičius 19, Tim Lambrecht 17, Damian Kulig 16, Mateusz Zębski 12, Siim-Sander Vene 10, Tyquan Rolon 6, Tyquan Rolon 2, Maximillian Egner 0.
King: Tony Meier 16, Isaiah Whitehead 16, Kassim Nicholson 16, Aleksander Dziewa 14, Przemysław Żołnierewicz 12, Mateusz Kostrzewski 4, James Woodard 3, Szymon Wójcik 2.
na fot.: rzuty dystansowe Nicholsona przyczyniły się do odwrócenia losów meczu