Czy brak tych pieniędzy odbija się negatywnie na leczeniu? Wielu mieszkańców zadaje sobie pytanie związane z kondycją finansową placówki. Ostatnio w całej Polsce zrobiło się głośno o problemach szpitali, które czekają na pieniądze z NFZ.
W niektórych szpitalach problem z płynnością finansową jest na tyle poważny, iż przesuwane są operacje i planowane wcześniej zabiegi. Szpitale czekają na zaległe pieniądze za tzw. nadwykonania, czyli świadczenia wykonane ponad limit określony w umowie z NFZ.
Jaka jest sytuacja w szpitalu w Łęczycy? Skontaktowaliśmy się z dr Łukaszem Michalakiem, dyrektorem ZOZ.
– Zespół Opieki Zdrowotnej w Łęczycy nie otrzymał jeszcze całości środków finansowych za udzielone świadczenia nielimitowane w 2025 roku. Na chwilę obecną szpital oczekuje jeszcze na kwotę około 1,6 mln złotych – poinformował nas szef medycznej placówki.
Dyrektor zapewnia, iż szpital zachowuje płynność finansową. Nie przesuwał, ani nie wstrzymywał operacji.
Przy okazji pytań o pieniądze, poprosiliśmy też dyrektora Michalaka o komentarz dot. nowego pomysłu Ministerstwa Zdrowia. Chodzi o możliwość porodów na SOR-ze. Projekt ma na celu zapewnienie opieki położnej i szybkiego transportu do najbliższej placówki w przypadku zamykania oddziałów położniczych.
Nie od dziś wiadomo, iż łęczycka porodówka jest w kryzysie. Z roku na rok spada liczba porodów i właśnie z tego powodu coraz głośniej mówi się o możliwości zamknięcia tego oddziału.
Od 1 stycznia szpitale, w których nie będą działały oddziały ginekologiczno-położnicze, będą mogły udostępnić SOR-y i Izby Przyjęć do porodów. Czy tak będzie w szpitalu w Łęczycy?
Nie otrzymaliśmy od dr Ł. Michalaka odpowiedzi ws. porodówki i SOR-u.
Warto dodać, iż w pierwszej połowie tego roku zamknięto w kraju co najmniej 19 porodówek, poinformował „Rynek Zdrowia”. Na 13 odpytanych przez portal urzędów wojewódzkich, tylko cztery nie odnotowały zamknięcia oddziału położniczego. Takich oddziałów nie likwidowano ostatnio tylko w województwach: opolskim, łódzkim, podlaskim i pomorskim. Za główny powód likwidacji oddziałów położniczo-ginekologicznych podaje się ich nierentowność. Liczba urodzeń spada, a koszty funkcjonowania porodówek w relacji do przychodów rosną (także ze względu na wprowadzone przez rząd podwyżki wynagrodzeń). Eksperci wskazują też na niedoszacowanie wycen procedur.

Dyrektor szpitala – póki co – nie komentuje pomysłu MZ dot. możliwości rodzenia na SOR-ach











