Przez kilka ostatnich dni warszawiacy obserwowali niezwykłe zjawisko na nocnym niebie stolicy. Nad miastem unosiła się tajemnicza, świecąca chmura, która wzbudzała niepokój mieszkańców i była przedmiotem licznych spekulacji w mediach społecznościowych.
Fot. Warszawa w Pigułce
Nietypowe zjawisko wywołało falę domysłów i obaw wśród warszawiaków. W mediach społecznościowych pojawiały się różne teorie – od pożaru, przez awarię przemysłową, aż po obawy o skażenie radioaktywne. Niektórzy sugerowali choćby obecność UFO nad stolicą.
Rozwiązanie zagadki może być zaskakująco proste. Jak wyjaśnili mieszkańcy bloków położonych w pobliżu ulicy Waszyngtona, tajemnicza łuna była efektem odbijania się potężnego oświetlenia PGE Narodowego od nisko zawieszonych chmur. Na zdjęciu widać wyraźnie, jak światło rozświetla nocne niebo, tworząc spektakularny, choć budzący niepokój efekt.
Zjawisko atmosferyczne
Eksperci wyjaśniają, iż tego typu efekt jest stosunkowo rzadko obserwowany, ale całkowicie naturalny. Przy odpowiednich warunkach atmosferycznych, gdy chmury znajdują się nisko nad ziemią, silne światło może się od nich odbijać, tworząc spektakularne zjawisko świetlne widoczne z dużej odległości.
Warto zauważyć, iż podobne efekty można czasem zaobserwować nad innymi dużymi obiektami wyposażonymi w silne oświetlenie, szczególnie podczas pochmurnych nocy. Tym razem jednak skala zjawiska i jego długotrwałość sprawiły, iż wzbudziło ono szczególne zainteresowanie warszawiaków.
Zjawisko utrzymywało się aż do 1 listopada, przyciągając uwagę nie tylko okolicznych mieszkańców, ale również osób przybywających do stolicy na Wszystkich Świętych.