Na krakowskim lotnisku zdarzają się sytuacje, które w łagodny sposób trudno skomentować. Jedno z takich zdarzeń miało miejsce w ostatnią sobotę.
20 września rano służby krakowskiego lotniska zostały postawione na nogi. Sprawcą całego zamieszania był 51-letni pasażer, który postanowił sobie zażartować.
Podczas odprawy podróżnych lecących do Burgas, jeden z mężczyzn powiedział, iż w jego bagażu rejestrowanym znajdują się granaty.
Odmowa wejścia na pokład
Za ten psikus pasażer nie został wpuszczony na pokład samolotu. Przyznał się do wypowiedzianych wcześniej słów, tłumaczył iż chciał zażartować sobie z pytań zadawanych przez obsługę. 51-latek został ukarany grzywną w postaci mandatu karnego w wysokości 500 zł.
Te artykuły mogą Cię zainteresować:
Takiego składu zespołów jeszcze w Arenie nie było. Fani zachwyceni!
Nurkowie posprzątali dno Zakrzówka [ZDJĘCIA]
Zlikwidowano linię autobusową i przystanki