GDDKiA z Opola ukończyła prace nad zmodernizowanym odcinkiem DK46 o długości 6 km, między Nysą a Pakosławicami. Dla kierowców z opolskiego oznacza to zupełnie nowy komfort podróżowania. Mocno uczęszczana trasa stanie się wreszcie - na tym odcinku - pełnoprawną drogą dwujezdniową. Do tej pory kierowcy podróżowali tam po jednej jezdni i jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Teraz droga będzie wreszcie dwujezdniowa z dwoma pasami ruchu w obu kierunkach.
Co ciekawe, wraz z modernizacją DK46 na swoje dawne miejsce powrócił też słynny grzybek, którego zniknięcie spowodowało wśród mieszkańców okolicznych miejscowości spore zamieszanie.Reklama
Legendarny grzybek wraca na miejsce. Mieszkańcy mogą odetchnąć
Charakterystyczny relikt z epoki PRL, zlokalizowany przy DH46 w okolicy Pakosławic, przez lata zapisał się w pamięci kierowców i wielu z nich miało do niego sentymentalne podejście. Jego zniknięcie wywołało więc burzę w lokalnych mediach, a mieszkańcy domagali się powrotu grzybka.
Mieszkańcy walczyli o grzybka na DK46. Właśnie wrócił na miejsce
W sprawie intereniować miały nie tylko lokalne gazety, ale też np. radni. Mieszkańców straszono widmen rdzewiejącego na złomie kapelusza, który dla wielu z nich miał przecież status pamiątki z dzieciństwa. Na szczęście, wbrew czarnowidztwu lokalnej prasy, okazało się, iż GDDKiA nie ma wcale zamiaru usuwać grzybka go na stałe. Wykonawca rozbudowy na tym odcinku - firma Budimex - przewiozła grzybek do warsztatu, gdzie wymieniono jego powłokę lakierniczą, wzmocniono także konstrukcję trzonu grzybka.
w tej chwili charakterystyczny obiekt wrócił już na swoje "honorowe" - wyeksponowane - miejsce przy nowej DK46. Różnica jest tylko taka, iż ze względu na zupełnie nową geometrię tego odcinka nie da się przy nim zatrzymać zjeżdżając bezpośrednio z tej trasy.
By sprostać wszelkim wymogom bezpieczeństwa, ustawiono go w miejscu widocznym dla kierowców podróżujących nowym odcinkiem, ale z dostępem od istniejącej drogi gminnej do Pakosławic - w obrębie ronda na skrzyżowaniu DK46 z DW401.