
Wyjazdowym meczem w Poznaniu z tamtejszym Hunters PSŻ, Texom Stal Rzeszów zakończy zmagania w fazie zasadniczej Metalkas 2. Ekstraligi. Dla obu drużyn pojedynek ten będzie miał znaczenie wyłącznie prestiżowe.
ŻUŻEL. METALKAS 2. EKSTRALIGA
Wcześniejsze rozstrzygnięcia sprawiły, iż dla obu drużyn mecz ten nie będzie miał większego znaczenia. Już wcześniej bowiem rzeszowianie zapewnili sobie miejsce w play-offach, a szanse na nie stracił ekipa z Poznania. Nie oznacza to jednak, iż na Golęcinie zabraknie emocji. Wręcz przeciwnie! Oba zespoły jadąc bez zbędnej presji mogą stworzyć interesujące widowisko. Czy tak będzie w rzeczywistości, przekonamy się w niedzielne popołudnie.
– Teoretycznie to mecz o nic, ale daje nam możliwość przetestowania pewnych rozwiązań. Mimo wszystko, chcemy go wygrać i dobrze wejść w fazę play-off – mówi Paweł Piskorz, menedżer Texom Stali, cytowany przez Speedway Ekstraligę.
W kontekście występu rzeszowian w stolicy Wielkopolski wiele mówiło się ewentualnym powrocie do ich składu Taia Woffindena.
– Tai musi też trochę pojeździć spod taśmy. Jazda samemu wygląda fajnie, ale jazda w czwórkę spod taśmy już taka kolorowa może nie być. Przede wszystkim musimy uważać, żeby nie wpuścić go za wcześnie. Jest mega ambitny i zdeterminowany, ale chodzi tu również o jego przyszłość – mówił po ostatni meczu z bydgoską Polonią Paweł Piskorz, menedżer Texom Stali.
Wszystko wskazuje zatem na to, iż ligowy debiut Woffindena w biało-niebieskich barwach nie będzie miał jednak miejsce 10 sierpnia. Wg nieoficjalnym wciąż informacji, Brytyjczyk ma wspierać „Żurawie” podczas meczu w Poznaniu, ale tylko z parku maszyn.
Gospodarze z kolei stają w niedzielę przed szansą wyśrubowanie ustanowionego w tym roku rekordu jeżeli chodzi o liczbę remisów w jednym sezonie. W tym roku „Skorpiony” zremisowały już 5 spotkań w tym m.in. mecz w Rzeszowie.

