Wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do zderzenia kilku samochodów. W wyniku karambolu do szpitala trafiły trzy osoby, w tym dziecko.
Miejscem kraksy, która wydarzyła się w poniedziałek po godzinie 11, była okolica nieczynnego przejazdu kolejowo-drogowego na ulicy Krakowskiej w Palczowicach w ciągu drogi krajowej nr 44.
Policjanci ustalili wstępnie, iż kierujący ciągnikiem siodłowym renault z naczepą 62-latek, najechał na tył osobowego opla, za kierownicą którego siedziała 35-latka z województwa podkarpackiego. Opel siłą uderzenia uderzył w tył osobowego renault, prowadzonego przez 47-latkę z Krakowa.
Ratownicy medyczni do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu przetransportowali dwoje pasażerów opla, w tym ośmioletniego chłopczyka, i krakowiankę z renault. Dziecku w drodze na szpitalny oddział ratunkowy (SOR) towarzyszyła matka, czyli kobieta kierująca oplem.
Początkowo droga krajowa była całkowicie nieprzejezdna. Po kilkudziesięciu minutach służby wprowadziły ruch wahadłowy. W chwili publikacji niniejszej informacji utrudnień na krajówce w Palczowicach już nie było.
„Podczas opadów deszczu kierowcy, by uniknąć kolizji lub wypadku drogowego, muszą zmniejszyć prędkość i dostosować ją do warunków panujących na drodze. Należy pamiętać, iż kiedy nawierzchnia jezdni jest mokra, droga hamowania znacznie się wydłuża, a pojazd może wpaść w poślizg” – tłumaczy aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu.