GMINA OSTRÓDA. Kilkadziesiąt samochodowych wraków. Grubo ponad tysiąc widzów. Kilka buggy, było non stop w kursie na pomoc Wiktorowi. Powrót Wrak Race do Grabina okazał się strzałem w dziesiątkę.

Samochody zaparkowane po obu stronach jezdni wzdłuż starej drogi krajowej nr 7 przed, w i za Grabinem. Tysiąc, a może i dwa osób wokół toru stworzonego na polu przy dawnej stacji paliw. Po frekwencji było widać, iż właśnie takiego wydarzenia potrzeba było w regionie. Odlotowa obsługa didżejska, super pogoda, bo było ciepło, ale nie za gorąco.

Kilkudziesięciu kierowców, posiadaczy złomków na kółkach na zaproszenie Przemka Wolaka przyjechało żeby charytatywnie pościgać się na Wrak Race. Podczas całego wydarzenia w różnej formie zbierana była kasa na pomoc choremu 6-letniemu Wiktorowi z Grabina. Wyglądało na to, iż chyba się udało, bo buggy, które robiły charytatywne przejażdżki niemal nie przerywały jazdy. I o to chodzi. Tymczasem na torze też super zabawa, wyścig, stłuczki, wypychanie z toru rywali, loty w powietrzu po pokonaniu hopek. Po prostu sztos.
