Lublin żegna dziś (27.08) Festiwal Historii Sztuki. Przez kilka ostatnich dni miasto żyło spotkaniami poświęconymi twórczości kobiet – od dawnych mistrzyń, często niesłusznie zapomnianych, po artystki współczesne, które na nowo definiują nasze spojrzenie na kulturę. Wczoraj, podczas przedostatniego dnia festiwalu, odbyły się warsztaty „Jak czytać obraz”, prowadzone przez dr Małgorzatę Michalską-Nakonieczną.
– Lubię bardzo to miejsce – mówi jedna z uczestniczek Festiwalu. – Fundacja Szpilka to naprawdę fajna organizacja. Jestem całym sercem jeżeli chodzi o Festiwal Historii Sztuki. Bardzo się cieszę ich sukcesem, bo ja już wiem, iż to będzie sukces. Chodzę na takie warsztaty malarskie, ale też bardzo lubię wykłady pani Małgosi Nakoniecznej. Ta wiedza jest tak przekazywana z różnymi ciekawostkami, iż zwykły człowiek jest w stanie przyswoić.
Pierwsza edycja pod znakiem kobiet w sztuce
– To jest w ogóle pierwszy w Polsce Festiwal Historii Sztuki – mówi Luiza Fijałkowska, jedna z organizatorek Festiwalu Historii Sztuki. – Pierwsza edycja poświęcona jest sztuce kobiet, przywracaniu takiej zapomnianej narracji o ich sztuce i w ogóle o nich samych. To jest bardzo skomplikowane zjawisko, nie tylko związane ze sztuką, tylko w ogóle z obecnością kobiet w takim życiu społecznym, publicznym, z tą widocznością w różnych elementach tego życia. Fundacja jest od kobiet i sztuki, więc to jest naturalne połączenie dla nas, iż mówimy o kobietach w kontekście historii sztuki.
Jak czytać obraz?
– Bardzo trudne zagadnienie i można oczywiście podchodzić do obrazu na różne sposoby – mówi Małgorzata Michalska – Nakonieczna. – Można go odczytywać z kilku poziomów. Ja tutaj uczestnikom warsztatów przedstawię jedną z takich metod, która była bardzo popularna zawsze i ona jest taką, można powiedzieć, klasyką podejścia do tego zagadnienia. To jest metoda Erwina Panofsky’ego, który był profesorem niemieckim. On wymyślił kilka takich, można powiedzieć, progów dostępu do dzieła sztuki. Pierwszy to jest opis preikonograficzny i to jest po prostu stwierdzenie takie czysto materialne, jakby oddzielając wiedzę o tym obrazie czy nasze uczucia, co na nim jest narysowane, czyli po prostu opisujemy, iż jest to dzbanek, w którym umieszczono 12 kwiatów, postawiono to na jakimś meblu i po kolei się po prostu opisuje – to pod kątem jakby technicznego wykonania. Następny etap jest bardziej zaawansowany – to jest opis ikonograficzny. Polega na odczytaniu treści tego obrazu. Tutaj jest miejsce na rozszyfrowanie symboli, czyli takich obiektów, które mają formę nam znaną, ale znaczenie dodatkowe, czyli na przykład często rośliny, kwiaty albo zwierzęta mają takie znaczenia też symboliczne, na przykład często przedstawienia religijne, bo przecież to jest ogromna część tej spuścizny europejskiej. Mnóstwo jest tego rodzaju dodatkowych znaczeń i to jest ten etap drugi. pozostało etap master, czyli najwyższego zaawansowania i to jest analiza ikonologiczna. I ona wymaga od odbiorcy największego przygotowania, bo tutaj potrzeba dużej wiedzy, żeby móc pokazać to dzieło na tle epoki, wydarzeń historycznych, uwarunkowań gospodarczych. Panofsky zakładał, iż jeżeli się przejdzie te trzy progi, to się osiągnie taką pełnię wiedzy o tym dziele sztuki. To jest rzeczywiście sedno tej analizy historyka sztuki.
Chcę pogłębić swoją wiedzę!
– Oczekuję przede wszystkim pogłębienia swojej wiedzy, którą mam – mówi uczestniczka. – Chciałabym zobaczyć, czy faktycznie te warsztaty pomogą mi w tym. Mam takie nastawienie, iż faktycznie chciałabym dowiedzieć się czegoś jeszcze, wyjść poza swój zakres. Sama jestem artystką i chciałabym poszerzyć swoje horyzonty, bo myślę, iż w tym zawodzie ważna jest też taka kwestia wiedzy, nie tylko o tym, co my chcemy robić, ale też o tym, co robią inne osoby i w ogóle kwestia poruszania się w świecie tej sztuki w art worldzie.
KovA / opr. AKos
Fot. Fundacja Szpilka FB