
Tomasz Zahorski w swojej bogatej piłkarskiej karierze występował zarówno w Górniku Zabrze, jak i Jagiellonii Białystok. Przed meczem na szczycie PKO BP Ekstraklasy były reprezentant Polski udzielił wywiadu serwisowi Roosevelta81.pl.
Kiedy rozmawialiśmy ostatnio, byłeś członkiem sztabu kadry młodzieżowej. Dziś zajmujesz się wspólnie z firmą Double Pass projektem mającym na celu usprawnienie polskiej piłki. Powiesz o tym coś szerzej?
– Projekt Double Pass, jest bardzo dużym przedsięwzięciem i ciężko o nim powiedzieć w telegraficznym skrócie. Jestem – z ramienia PZPN – menadżerem tego projektu, we współpracy z PKO BP Ekstraklasą, I ligą i właśnie firmą Double Pass. Program będzie trwał do końca 2028 roku i jego celem jest poprawa standardów rozwoju talentów piłkarskich w całej Polsce i podniesienie jakości szkolenia, jak również wspieranie rozwoju sportowo-społecznego, holistycznego, a także finansowego we wszystkich akademiach klubów ekstraklasowych i pierwszoligowych.
Na jakim etapie projektu jesteście obecnie?
– Przy udziale wszystkich interesariuszy jesteśmy w tej chwili po pierwszej fazie dogłębnej analizy środowiska polskiego futbolu, której celem jest zapoznanie się i zrozumienie struktury, zarządzania, kluczowych interakcji i zależności piłki nożnej w Polsce oraz analizy mocnych stron i obszarów wymagających poprawy. W zeszłym tygodniu rozpoczęliśmy fazę obejmującą inicjatywę edukacyjną skierowaną do osób zarządzających w akademiach klubów Ekstraklasy-Program Edukacyjny „MasterClass” dla Dyrektorów Akademii klubów Ekstraklasy. W dalszej kolejności czekają nas audyty i certyfikacje, aby na bazie zebranych informacji oraz konsultacji definiować i implementować zindywidualizowane parametry, systemy wsparcia i standardy które będą miały na celu podniesienie rozwoju szkolenia oraz ogólnego funkcjonowania Akademii.
Wydaje się, iż w ostatnich latach w kadrach młodzieżowych coś poszło do przodu. Zwłaszcza U-21 imponuje.
– Ten rozwój jest systematyczny. W ostatnich latach nasze kadry młodzieżowe regularnie zdobywają awanse na finały mistrzostw Europy, dla przykładu kadra z rocznika 2006 która doszła do półfinałów mistrzostw Europy oraz pojechała na mistrzostwa Świata, z którą miałem okazję później pracować jako asystent pierwszego trenera. Były też kadry prowadzone przez Dariusza Gęsiora czy Marcina Brosza, które także grały na dużych turniejach. Teraz jest reprezentacja młodzieżowa pod wodzą Jurka Brzęczka, która poczyna sobie znakomicie. To nas napawa optymizmem, jeżeli chodzi o wyniki i styl gry można czuć dumę.
Jerzy Brzęczek to Twój kolega z boiska w barwach Górnika.
– Trzymam kciuki za każdą reprezentację młodzieżową i cieszę się z każdego sukcesu. Z Jurkiem Brzęczkiem grałem razem w Zabrzu przez dwa lata, później przez chwilę był moim trenerem w GKS Katowice. `Uważam iż jest bardzo dobrym człowiekiem oraz trenerem, dlatego nie jest dla mnie dużym zaskoczeniem jakie wyniki osiąga z kadrą U-21. Teraz pracujemy wspólnie w federacji, mamy biura obok siebie. Widujemy się od czasu do czasu i możemy się wymienić swoimi prywatnymi i zawodowymi spostrzeżeniami.
Wracając do Górnika. Forma drużyny, styl, miejsce w tabeli – co najbardziej Cię zaskakuje?
– Na pewno wszystko po trosze jest pozytywnym zaskoczeniem. Przed sezonem pewnie nikt by się nie pokusił o takie typy, jeżeli chodzi o formę i pozycję Górnika w tabeli, a przede wszystkim styl gry. Nie można powiedzieć, iż chłopaki zdobywają te punkty przypadkowo, każdy mecz jest poparty naprawdę dobrą grą drużyny. Miałem okazję kilkukrotnie śledzić mecze Górnika w tym sezonie. Mecz z Legią przy Roosevelta był postawieniem mocnej pieczęci pod wcześniejszymi wynikami drużyny. Forma jest naprawdę dobra, dominują zwycięstwa, porażki zdarzają się rzadko. Górnik jest skuteczny, ma też bardzo solidną defensywę. Szczególnie w meczach w Zabrzu traci kilka bramek i potrafi swojego rywala zdominować.
Zgodzisz się z opinią, iż to jeden z najlepszych Górników w tym wieku?
– Mówiąc szczerze, nie przypominam sobie takiego sezonu, w którym Górnik na tym etapie sezonu był tak wysoko w tabeli, tak punktował i prezentował taką jakość na boisku. Być może tak jest, ale nie ocenia się książki po przeczytaniu kliku stron. Trzeba na spokojnie poczekać co pokaże jej treść. Na pierwsze oceny przyjdzie czas po zakończeniu rundy jesiennej, ale jeżeli miałbym pokusić się o odpowiedź na zadanie pytanie, to uważam iż to jeden z najlepszych Górników w tym wieku.
Trenerem Górnika jest dziś Michal Gasparik, z którym także grałeś razem przy Roosevelta. Jesteś zaskoczony, iż widzisz go na ławce?
– Byłem zaskoczony, jak usłyszałem, iż został trenerem Spartaka Trnawa, nigdy nie podejrzewałbym iż pójdzie tą drogą. Wiem, iż rozpoczynał tam od pracy z drużynami młodzieżowymi, a jak przejął pierwszą drużynę sięgnął trzykrotnie po Puchar Słowacji i był w czołówce tabeli słowackiej ekstraklasy. Wyrobił sobie dobrą markę i pewnie też dlatego zainteresował się nim Górnik. Adaptacja w nowej lidze przyszła Michalowi z dużą łatwością, radzi sobie bardzo dobrze. Na pewno to, iż grał w Zabrzu i zna to środowisko pomogło mu w aklimatyzacji i tożsamości związanej z tym klubem. Na pewno będzie musiał teraz sprostać presji i rosnącym oczekiwaniom. Na razie daje sobie radę naprawdę dobrze i wyciska z drużyny maksimum. Jaki wynik osiągnie na koniec sezonu, czas pokaże. Niemniej trzeba się cieszyć z chwil, które teraz realizowane są i nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Każdy najbliższy mecz jest najważniejszy i na tym trzeba się skupiać.
Na boisku wydawało się, iż Słowaka interesuje wszystko poza taktyką i grą w defensywie. Dziś jest zafiksowany na tym punkcie.
– Sam Michal powiedział w jednym z wywiadów, iż o ile miałby w kadrze siebie sprzed lat, z czasów kariery piłkarskiej, to za wiele by u niego nie pograł. To pokazuje jak wielką metamorfozę przechodzi w procesie piłkarz-trener. Ze swojego doświadczenia mogę tylko to potwierdzić jak zmienia się percepcja postrzegania piłki nożnej.
Sądzisz, iż Górnik w tym sezonie może osiągnąć jakiś większy sukces? Podium lub puchary są w zasięgu?
Liczę, iż Górnikowi uda się utrzymać wysoką formę i podtrzymać tendencję do regularnego punktowania w końcówce rundy jesiennej. Na pewno trzeba liczyć się z tym iż mogą pojawić się słabsze momenty w sezonie, wtedy szczególnie drużyna będzie musiała wykazać się dużą dojrzałością. Myślę, iż jeżeli tak się stanie, to – mówiąc kolokwialnie – walka o mistrzostwo czy puchary będą w Zabrzu jak najbardziej w zasięgu.
Na ten moment Górnik jest kandydatem do mistrza jesieni. Swoje szanse może pomnożyć lub zaprzepaścić w meczu na szczycie z Jagiellonią.
– Też wyczekuję tego meczu. Spodziewam się naprawdę wysokiej jakości widowiska, bo spotkają się drużyny, które prezentują wysoką formę i punktują regularnie. Co do świetnej atmosfery na stadionie jestem pewnym, natomiast jestem bardzo interesujący jaki plan na mecz nakreślą swoim zawodnikom trenerzy obu drużyn.
Jaga też jest w formie kapitalnej. 17 meczów bez porażki mówi samo za siebie…
– Dlatego – jak wspomniałem – spodziewam się dobrego meczu. Obie drużyny naprawdę imponują formą i stylem. Wyniki nie są dziełem przypadku. Z pewnością do rywala podejdą z wzajemnym szacunkiem, ale z zamiarem realizacji założonego celu na boisku. A każda z drużyn będzie chciała w końcowym rozrachunku przechytrzyć rywala i sięgnąć po całą pulę.
W kim upatrujesz faworyta niedzielnych zawodów?
– Ciężko wskazać faworyta tego meczu. Górnik ma duży atut w postaci własnego boiska i kibiców, którzy na pewno będą dwunastym zawodnikiem. Kiedy spotykają się dwie drużyny w wysokiej formie, takie detale mogą potem przeważyć szalę.
Grałeś zarówno w Górniku, jak w Jagiellonii. Jakie są zasadnicze różnice dzielące te kluby?
– To dwa zupełnie inne regiony Polski. Podlasie to zieleń, lasy, puszcza… Śląsk to zupełnie inny organizm. Ciężki przemysł, duża aglomeracja, inna rzeczywistość, także jeżeli chodzi o piłkę. Na Śląsku kultura kibicowania jest na pewno starsza, niemniej w ostatnich latach Jagiellonia stała się topowym klubem w Polsce i też przełożyło się to na znaczący wzrost frekwencji i zainteresowania tym klubem. Dużo dały udane występy w europejskich pucharach. Stadion w Białymstoku wypełnia się regularnie i Jaga pisze swoją historię.
Jaga jest w prywatnych rękach, Górnik do tego dąży. Prywatyzacja jest w Zabrzu jedyną nadzieją na piętnastą gwiazdkę?
– Dla mnie najważniejsi są ludzie, a nie podmioty. Prywatni właściciele – a tych jest w polskich klubach coraz więcej – na pewno zapewniają większą niezależność finansową. Kluczowym aspektem są jednak ludzie, którzy dany klub tworzą. Ważne jest, żeby Górnik tworzyli ludzie, którzy są gotowi budować go swoją wiedzą, fachowością i doświadczeniem, nie zapominając o tożsamości z klubem która powinna być nośnikiem powyższych rzeczy. Wtedy będziemy mogli mówić o odbudowie marki Górnika Zabrze. Widać, iż klub jest na dobrej drodze i mam nadzieję, iż będzie nią dalej podążał.
Z kim będziesz sercem, a z kim rozumem w niedzielę?
– Sercem będę za Górnikiem, natomiast rozum podpowiada mi, iż wygra ta drużyna, która będzie miała lepszą dyspozycję dnia. Mam tutaj na myśli zarówno formę zespołową, jak i indywidualną kluczowych zawodników. Ważna będzie też taktyka i pierwiastek szczęścia, który jest nieodzowną częścią futbolu.
Przy Roosevelta padł właśnie kolejny Sold Out
– Wcale mnie to nie dziwi. Patrząc na miejsca w tabeli i formę obu drużyn takiego widowiska nie można przegapić.
Rozmawiał: eMZet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

![UKS WODNIK Końskie z dobrym występem w Busku-Zdroju [zdjęcia]](https://tkn24.pl/wp-content/uploads/2025/12/Dobry-start-UKS-Wodnik-Konskie-w-Busku-Zdroju-01.jpg)













![Guadalajara - FC Barcelona. Gdzie i o której obejrzeć? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/-/000M2TWIRYL1G5DF-C461.jpg)