Tragiczny koniec górskiej pasji. Mistrzyni olimpijska zginęła, trzy lata po śmierci byłego partnera

14 godzin temu

Świat sportu zimowego pogrążył się w żałobie po tragicznej wiadomości o śmierci Laury Dahlmeier, jednej z najbardziej utytułowanych niemieckich biathlonistek w historii. 31-letnia sportsmenka zginęła dwudziestego ósmego lipca 2025 roku podczas wyprawy górskiej na pakistański szczyt Laila Peak w paśmie Karakorum, gdy została uderzona przez spadające skały na wysokości około pięciu tysięcy siedmiuset metrów. Ta tragedia wstrząsnęła nie tylko środowiskiem sportowym, ale również całą społecznością alpinistyczną, która straciła jedną ze swoich najważniejszych ambasadorek.

Fot. Warszawa w Pigułce

Laura Dahlmeier wspinała się wraz ze swoją partnerką wspinaczkową Mariną Evą Krauss, gdy około południa czasu lokalnego została pochwycona przez obryw skalny. Jej towarzyszka, która przeżyła wypadek bez obrażeń, natychmiast wysłała sygnał ratunkowy i przez kilka godzin próbowała dotrzeć do rannej Laury, jednak trudny teren i ciągłe opady skalne uniemożliwiły jakąkolwiek pomoc. Po kilku godzinach bezskutecznych prób ratowania partnerki, która nie dawała już żadnych oznak życia, Marina Krauss została zmuszona do zejścia w bezpieczne miejsce, aby uratować własne życie i wezwać profesjonalną pomoc ratunkową.

Akcja ratunkowa została niezwłocznie rozpoczęta przez służby pakistańskie, ale ekstremalne warunki pogodowe i praktycznie niedostępność terenu znacząco utrudniły działania ratowników. Śmigłowiec ratunkowy dotarł na miejsce tragedii dopiero następnego dnia po wypadku, ale złe warunki pogodowe, niska widoczność oraz ciągłe ryzyko kolejnych obrywów skalnych uniemożliwiły bezpieczne lądowanie w rejonie wypadku. Pomimo wysiłków międzynarodowego zespołu ratowniczego, w którym uczestniczyli zarówno pakistańscy ratownicy górscy, lokalni wysokogórscy tragarze, jak i ochotnicy alpiniści z różnych krajów, w tym dwóch Amerykanów, śmierć Laury Dahlmeier została oficjalnie potwierdzona w środę, trzydziestego lipca.

W szczególnie poruszających okolicznościach rodzina zmarłej sportsmenki poinformowała, iż Laura Dahlmeier wcześniej wyraziła na piśmie wyraźne życzenie, aby w przypadku wypadku górskiego nikt nie ryzykował swojego życia w celu odzyskania jej ciała. Próby ewakuacji zwłok zostały ostatecznie porzucone ze względu na ekstremalne niebezpieczne warunki panujące w miejscu wypadku, ciągłe opady skalne oraz pogarszającą się pogodę, a jej ciało pozostanie na zawsze w górach Karakorum, zgodnie z jej ostatnią wolą i głębokim przekonaniem o tym, jak powinna wyglądać śmierć prawdziwego alpinisty.

Ta tragedia jest szczególnie bolesna w kontekście wcześniejszych dramatycznych strat, które dotknęły osobiste życie Laury Dahlmeier zaledwie kilka lat wcześniej. W styczniu 2022 roku w mokrej lawie śniegowej w Patagonii zginął Robert Grasegger, dwudziestokilkuletni niemiecki alpinista i ekstremny wspinacz, który był jej byłym partnerem życiowym i wieloletnim towarzyszem górskich wypraw. Grasegger i jego austriacka partnerka wspinaczkowa próbowali zdobyć Aguja Guillaumet, techniczny granitowy szczyt o wysokości dwóch tysięcy pięciuset siedemdziesięciu dziewięciu metrów w trudno dostępnym masywie Fitz Roy, gdy zostali porwani przez niespodziewaną mokrą lawinę śnieżną podczas wspinaczki po wysoce niebezpiecznym czterdziestopięciostopniowym zboczu śnieżnym.

Śmierć Roberta Graseggera głęboko wstrząsnęła Laurą Dahlmeier, która mimo iż już wówczas nie była z nim w stałym związku romantycznym, utrzymywała z nim bliską przyjaźń opartą na wspólnej pasji do wysokogórskiego alpinizmu. Po tragedii w Patagonii była biathlonistka opublikowała w mediach społecznościowych wzruszający i pełen bólu wpis z czarno-białymi zdjęciami zmarłego alpinisty, dołączając głęboko filozoficzny cytat z Goethego mówiący o tym, iż tego co nosimy w głębi serca nie można stracić przez śmierć, oraz szereg hasztagów wyrażających wieczną pamięć o nim i przekonanie, iż prawdziwe legendy nigdy nie umierają. Ta bolesna strata nie zniechęciła jej jednak do kontynuowania górskiej pasji, która stała się centralnym i najważniejszym elementem jej życia po przedwczesnym zakończeniu błyskotliwej kariery sportowej.

Laura Dahlmeier zapisała się w historii międzynarodowego sportu zimowego jako jedna z najwybitniejszych i najbardziej wszechstronnych biathlonistek wszech czasów, ustanawiając szereg rekordów, które prawdopodobnie przez długie lata pozostaną niepobite. Podczas pamiętnych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu w 2018 roku została pierwszą kobietą w całej historii biatlonu, która zdołała zdobyć prestiżowe złote medale zarówno w wymagającym technicznie sprincie, jak i w niezwykle wyczerpującym fizycznie biegu pościgowym podczas tych samych igrzysk olimpijskich, co było uważane za praktycznie niemożliwy wyczyn sportowy. Oprócz tych dwóch najważniejszych złotych medali olimpijskich zdobyła także brązowy medal w najbardziej wymagającym psychicznie biegu indywidualnym, mimo iż początkowo musiała opuścić znaczną część sezonu przygotowawczego z powodu poważnej choroby, która zagrażała jej możliwości startu w igrzyskach.

Jej międzynarodowa kariera sportowa była niezwykle bogata w spektakularne sukcesy i przełomowe osiągnięcia na najwyższym światowym poziomie. W 2017 roku podczas mistrzostw świata w austriackim Hochfilzen Laura Dahlmeier dokonała czegoś, co wydawało się niemożliwe choćby dla najbardziej utytułowanych zawodników tej dyscypliny sportowej, zdobywając fantastycznych pięć złotych medali w sześciu konkurencjach, w których startowała, ustanawiając absolutny rekord jako pierwsza biathlonistka w historii, która osiągnęła taki niewiarygodny wynik podczas pojedynczych mistrzostw świata. Łącznie w swojej relatywnie krótkiej, ale niezwykle intensywnej karierze sportowej, zdobyła siedem tytułów mistrzyni świata, trzy srebrne i pięć brązowych medali mistrzostw świata, oraz imponujące dwadzieścia zwycięstw w prestiżowych zawodach Pucharu Świata, w tym spektakularny triumf w najbardziej prestiżowej klasyfikacji generalnej w pamiętnym sezonie 2016-2017.

Jej niespodziewana decyzja o zakończeniu kariery sportowej w maju 2019 roku w wieku zaledwie dwudziestu pięciu lat zaskoczyła nie tylko kibiców i media sportowe na całym świecie, ale również samych zawodników i trenerów w środowisku biathlonowym, jednak Laura Dahlmeier już wówczas jasno i zdecydowanie określiła swoje nowe priorytety życiowe i kierunek dalszego rozwoju osobistego. Dorastała w malowniczym Garmisch-Partenkirchen w sercu Alp Bawarskich, gdzie od najmłodszych lat była otoczona górskim krajobrazem i kulturą alpinistyczną, więc po zakończeniu kariery biathlonowej całkowicie i bez reszty poświęciła się coraz bardziej wymagającym i niebezpiecznym wyzwaniom wysokogórskim, które stały się jej największą życiową pasją.

Od 2023 roku Laura Dahlmeier była oficjalnie państwowo certyfikowaną przewodniczką górską i narciarską, co wymagało przejścia bardzo wymagających kursów technicznych i zdania trudnych egzaminów praktycznych, oraz aktywną wolontariuszką w profesjonalnym górskim zespole ratowniczym w swoim rodzinnym Garmisch-Partenkirchen, gdzie regularnie uczestniczyła w niebezpiecznych akcjach ratunkowych w najtrudniejszych alpejskich warunkach. Jej zaangażowanie w świat alpinizmu nie ograniczało się jedynie do weekend rekreacyjnych wypraw czy turystycznych wędrówek po znakowanych szlakach, ale obejmowało systematyczne podnoszenie swoich technicznych umiejętności wspinaczkowych i podejmowanie coraz bardziej ambitnych, wymagających i obiektywnie niebezpiecznych wyzwań górskich na najwyższych szczytach świata.

W 2024 roku Laura Dahlmeier dokonała niezwykłego wyczynu alpinistycznego, wspinając się dwukrotnie na słynną Ama Dablam w Nepalu, malowniczy ale techniczny szczyt o wysokości sześciu tysięcy ośmiuset czternastu metrów, osiągając ten niesamowity cel w ciągu zaledwie trzech dni, co само w sobie było uznawane za wybitne osiągnięcie w środowisku międzynarodowego alpinizmu. Podczas swojego drugiego, jeszcze bardziej spektakularnego wejścia na ten wymagający szczyt, ustanowiła oficjalny rekord najszybszego wejścia kobiety na Ama Dablam, pokonując całą techniczną trasę wspinaczkową w niewiarygodne osiem godzin i dwadzieścia cztery minuty, co było uważane za graniczący z niemożliwością wyczyn fizyczny i techniczny.

Ostatnia wyprawa do Pakistanu, podczas której doszło do tej tragicznej śmierci, była kolejnym ambitnym etapem jej systematycznie realizowanego planu górskich wyzwań na najwyższych i najtrudniejszych szczytach świata. Laura Dahlmeier przebywała w odległym regionie Karakorum z grupą doświadczonych przyjaciół alpinistów od końca czerwca, systematycznie aklimatyzując się i przygotowując do najbardziej wymagających wspinaczek, a Laila Peak był drugim głównym szczytem na jej ambitnej trasie górskiej po tym, jak ósmego lipca z sukcesem zdobyła jeszcze wyższą i technicznie trudniejszą Great Trango Tower, co już samo w sobie było uważane za wybitne osiągnięcie alpinistyczne. Te imponujące osiągnięcia górskie jasno pokazują ogromną skalę jej alpinistycznych ambicji, najwyższy poziom przygotowania technicznego oraz determinację w dążeniu do najtrudniejszych celów w świecie wysokogórskiego alpinizmu.

Tragiczna i przedwczesna śmierć Laury Dahlmeier jest szczególnie bolesna i poruszająca w kontekście wcześniejszych dramatycznych strat w jej bliskim kręgu górskim, które tworzyły przerażającą serię nieszczęśliwych wypadków. Według informacji niemieckich mediów była już czwartą osobą z jej najbliższego kręgu wspinaczkowych przyjaciół z rodzinnego Garmisch, która zginęła w górach w ciągu ostatnich kilku lat, co tworzy tragiczną statystykę pokazującą nieodłączne i bardzo realne ryzyko związane z wysokogórskim alpinizmem na najwyższych i najbardziej wymagających szczytach świata, szczególnie na tak technicznych, nieprzewidywalnych i obiektywnie niebezpiecznych szczytach jak te w surowych pasmach Karakorum, Himalajów czy Andów Patagonskich.

Wiadomość o tragicznej śmierci Laury Dahlmeier wywołała natychmiastową i bardzo szeroką falę kondolencji, wspomnień i hołdów od najważniejszych postaci ze świata międzynarodowego sportu, polityki oraz środowiska alpinistycznego. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier osobiście złożył oficjalne kondolencje rodzicom zmarłej sportsmenki, nazywając ją wyjątkową i niezastąpioną sportsmenką oraz przypominając, iż miał zaszczyt wręczyć jej najwyższe niemieckie wyróżnienie sportowe, prestiżowy Srebrny Liść Laurowy, krótko po jej historycznym pierwszym złocie olimpijskim w 2018 roku. Prezydent w swoim emocjonalnym oświadczeniu szczególnie podkreślił, iż Laura Dahlmeier przez wszystkie lata swojej kariery była prawdziwą ambasadorką Niemiec na całym świecie i niekwestionowanym wzorem pokojowego, radosnego i uczciwego współistnienia ponad wszelkimi granicami politycznymi, kulturowymi czy sportowymi.

Międzynarodowa Unia Biathlonu opublikowała obszerne i pełne emocji oficjalne oświadczenie, w którym nazwała Laurę jedną z najwybitniejszych, najbardziej wszechstronnych i najbardziej utytułowanych zawodniczek w całej historii tej wymagającej dyscypliny sportowej, jednocześnie podkreślając, iż jej nagła i tragiczna strata jest głęboko odczuwana i bolesna dla wszystkich w międzynarodowym środowisku biathlonowym, szerszej niemieckiej rodzinie sportowej oraz far poza granicami tradycyjnego świata sportu zimowego. Liczne organizacje sportowe na całym świecie, byli konkurenci, trenerzy oraz tysiące kibiców składali wzruszające hołdy zmarłej mistrzyni, wspominając nie tylko jej niezwykłe sportowe osiągnięcia i rekordy, ale przede wszystkim jej wyjątkowe człowieczeństwo, naturalną skromność pomimo wielkiej sławy, oraz niezwykle inspirującą osobowość, która przyciągała ludzi niezależnie od ich zainteresowania sportem.

Idź do oryginalnego materiału