Trener Jarosław Skrobacz na wylocie z Odry Opole? Prezes klubu odpowiada

2 godzin temu

Trener Jarosław Skrobacz i jego podopieczni po czterech kolejkach, mimo porażki na starcie, mieli siedem punktów czyli tyle samo ile trzeci w stawce wówczas Chrobry Głogów, a sami zajmowali siódmą lokatę. Piąta seria też mogłaby być całkiem udana, tym bardziej, iż opolanie podejmowali wówczas Śląsk Wrocław. I gdy w doliczonym czasie gry wyszli na prowadzenie wydawało się, iż zwyciężą. Nic z tego. Stracili bowiem gola kilka chwil później.

Remisu z silną ekipą. dopiero co zdegradowaną z elity. nie można jednak traktować w kategoriach dramatu. Znacznie gorsze było to co stało się potem. Cztery dni później niebiesko-czerwoni rywalizowali z kolejnym spadkowiczem, tym razem Stalą Mielec. I tam dali prawdziwy pokaz tego jak się nie powinno pilnować wyniku. Jeszcze na niespełna 10 minut przed końcem prowadzili 1-0. I to grając w przewadze jednego zawodnika… po czym na finiszu stracili dwa gole i ulegli 1-2! Wówczas na boisku nie było już paru liderów drużyny, potencjalnie oszczędzanych na kolejny mecz. Tym było starcie z ostatnim w tabeli Zniczem Pruszków. Opolanie przegrali go 0-2 i to u siebie. Następnie przyszedł wymęczony remis z ŁKS-em Łódź i lokata tuż nad strefą spadkową. Kibice coraz bardziej się niepokoją.

Tym bardziej, iż pod koniec sierpnia ze sztabu odszedł asystent trenera Łukasz Włodarek. Skorzystał bowiem z oferty złożonej przez ekstraklasowy Widzew Łódź. Aczkolwiek pracował on w niebiesko-czerwonych niespełna dwa miesiące. Wcześniej przez nieco ponad pół roku był asystentem w ŁKS-ie Łódź. Znacznie dłużej, bo niemalże trzy lata pełnił tę funkcję w Rakowie Częstochowa (głównie pod wodzą Marka Papszuna).

Trener Jarosław Skrobacz jest bezpieczny?

Łukasz Baliński: Coraz częściej słychać głosy, iż Jarosław Skrobacz nie tylko powoli może się pożegnać z posadą, ale jest już szykowany jego następca. Co klub na to?

Tomasz Lisiński, prezes Odry: Gdybyśmy się mieli odnosić do wszystkich plotek wokół klubu, to nie mielibyśmy czasu w normalną pracę. Niemniej na pewno wyniki drużyny w meczach ze Stalą Mielec i Zniczem Pruszków są niezadowalające, choć tak naprawdę liga to jest długi dystans i nie od razu da się wszystko zweryfikować. Po tylu zmianach, które nastąpiły w drużynie, nie możemy oczekiwać, iż ta od razu się zgra i będzie się świetnie rozumieć. Tym samym na ten moment nie chciałbym się w ogóle odnosić do tych plotek. Trener normalnie wykonuje swoją pracę. I przygotowuje się do kolejnego meczu przy pełnym wsparciu ze strony klubu.

– Było jakieś ultimatum dla trenera przed ŁKS-em Łódź? Albo będzie przed Wisłą Kraków? Tym bardziej, iż jest przerwa reprezentacyjna, a to czasem dobry moment, by dokonać zmiany na tym stanowisku.

– Nie było żadnego ultimatum. Remis z ŁKS-em nie był zadowalający, bo zawsze chcemy wygrywać. Z przebiegu spotkania, musimy jednak szanować ten punkt i patrząc na to, iż liga to są 34 kolejki, to tak naprawdę na samym finiszu będziemy wiedzieli co dało choćby to „oczko”. jeżeli chodzi o sztab to w tej chwili skupiamy się na tym, żeby zastąpić Łukasza Włodarka. Zresztą pracujemy na tym odkąd dowiedzieliśmy się, iż z Odry odchodzi. Jego sukcesor to będzie osoba, która podniesie wartość sportową klubu.

Przypominam też, iż bardzo dużo zawodników dołączyło do nas przed tym sezonem, część póki co nie może grać jak Cassio albo jeszcze nie osiągnęła optymalnej formy. Na pewno wszyscy musza się ze sobą zgrać, co potwierdza ostatnie starcie. Kacper Przybyłko przeciwko łodzianom dochodził wreszcie do większej liczby sytuacji stwarzanych przez kolegów i wierzymy w to, iż to jest dobry prognostyk i niedługo będzie strzelał bramki, co na pewno pomoże drużynie, bo tych goli dzisiaj najbardziej brakuje. Ale widzimy też, iż wszyscy ciężką pracują i przyniesie nam to jeszcze sporo radości.

– Czyli meczu z Wisłą Kraków sztab też się nie musi obawiać?

– Pewnie niektórzy kibice oczekują zmian, ale wszyscy w Odrze wychodzimy z założenia, iż to nie jest ani absolutnie odpowiedni czas, ani sposób, żeby polepszyć grę drużyny poprzez zmianę trenera. Jarosław Skrobacz jest osobą bardzo doświadczoną i w niejednym klubie pracował, w niejednym z nich przechodził trudne momenty. Wie jak wyciągnąć odpowiednie wnioski i wierzę, iż przyniosą one efekty. Przed nami ciężki terminarz, a tabela jest „spłaszczona”. Mamy zarówno trzy punkty przewagi nad strefą spadkową jak i trzy do strefy barażowej o awans. Naprawdę w tej lidze wszystko jest możliwe i każdy z każdym może wygrać. Dążymy teraz do tego żeby tych zwycięstw po naszej stronie było jak najwięcej.

– Wystarczyło chociaż w Mielcu zremisować, wygrać ze Śląskiem i byłyby trzy punkty więcej i siódma lokata w tabeli.

– Analiza wsteczna jest w Polsce najbardziej skuteczna. Tylko, iż ona nic nie przynosi, nic nie zmienia. Gdybyśmy wszystko wiedzieli co się wydarzy przed faktem to świat byłby doskonały. Nie na tym to polega. Każdy z nas popełnia błędy i naprawdę bardzo żałujemy tego co straciliśmy. Ale szanujemy też to co zdobylibyśmy, bo wierzymy w ten zespół i wierzymy w pracę, którą wykonują chłopaki ze sztabem.

– Mnie osobiście bardziej zirytowała porażka w Mielcu niż u siebie z outsiderem z Pruszkowa.

– Drużynę też ta porażka ze Stalą bardzo zabolała i nie wiem czy kiedykolwiek któryś z tych chłopaków takową, w takich okolicznościach przeżył. Ale to jest futbol. Nieprzewidywalny i jak mało co uczy pokory. Dlatego z szacunkiem podchodzimy do każdego punktu i do każdego rywala z którym się mierzymy. Aczkolwiek z wiarą w swoje umiejętności, bo wierzę w to, iż drużyna, która jak widać wciąż się zgrywa i jest w niej wielu bardzo wartościowych zawodników, może być niebezpieczna w tym ciężkim sezonie dla wszystkich. My w przeciwieństwie do kibiców nie możemy ulegać tak bardzo emocjom. Np. po niektórych meczach wielu żądało pozbycia się Edina Muratovica, a teraz on dał bramkę i tym samym dużo radości. I wierzę, iż takich momentów w tym sezonie będzie dużo więcej. Kiedy będziemy podnosić ręce do góry i cieszyć się z triumfów. Bo właśnie do tego zmierzamy i wiemy, iż stać nas na to.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału