Trener Motoru: Zwycięstwem chcieliśmy powiedzieć kibicom „dziękuję” [ZDJĘCIA]

3 godzin temu
Zdjęcie: Trener Motoru: Zwycięstwem chcieliśmy powiedzieć kibicom „dziękuję” [ZDJĘCIA]


Po pięciu kolejnych ligowych meczach bez zwycięstwa wreszcie przełamali się piłkarze Motoru Lublin. W 13. kolejce ekstraklasy żółto-biało-niebiescy pokonali Widzew Łódź 3:0. W 41. minucie Macieja Kikolskiego pokonał Michał Król, a w 46. i 51. minucie do siatki rywali trafił Karol Czubak.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Motoru Mateusz Stolarski mówił nie tylko o taktycznych aspektach zwycięstwa, ale dziękował też kibicom za wsparcie w trudnych chwilach. – Drużyna pokazała, iż potrafi być zespołem, który jest razem, jest wspierający. Bo każdy zawodnik umie swój „ogródek” ogarnąć, a dodatkowo wspomaga partnera. To było coś, co musieliśmy poprawić, żeby nie zatracić siebie. Chciałem też podziękować kibicom i całej społeczności Motoru za wsparcie, które dostałem. Zastanawiałem się kiedyś, jak będę sobie radził mentalnie, kiedy przyjdzie taki moment, iż coś się zatnie. Liczba wiadomości, liczba spotkań na zakupach w sklepie, odwiedzin klubu, rozmów, to jest coś niesamowitego. To ważniejsze niż trzy punkty. Bardzo cieszę się, iż wygraliśmy mecz, ale jestem naprawdę wdzięczny tym ludziom. Dzisiaj od kibica dostałem podkowę na szczęście i mam zamiar powiesić ją w biurze. Takie gesty są ważniejsze niż niejedno zwycięstwo i niejedne pieniądze. I cieszę się, iż dobrym spotkaniem ja i drużyna mogliśmy powiedzieć tym ludziom „dziękuję”.

– jeżeli chodzi o sam mecz, to było to, co widziałem na treningach od dwóch tygodni. I to, co widziałem przez 25 minut w meczu z GKS-em Katowice. Mam duży szacunek do drużyny Widzewa, do jakości, jaką ma, do tego, jak potrafi rozwiązywać sytuację, ale tym razem była ona tłem dla Motoru – dodaje Mateusz Stolarski.

W innym piątkowym meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisowała z Zagłębiem Lubin.

W następnej serii spotkań Motor 2 listopada na wyjeździe zmierzy się z Lechem Poznań.

JK / opr. ToMa

Fot. Iwona Burdzanowska

Idź do oryginalnego materiału