3 listopada Lech Poznań zmierzy się z hiszpańskim Villarrealem. Rywale Kolejorza zajmują pierwsze miejsce w tabeli grupy i mają już zapewniony awans do fazy pucharowej Ligii Konferencji, jednak zarówno trener jak i gracze traktują czwartkowy mecz poważnie.
NOWY TRENER
W czwartek o godzinie 21.00 Lech Poznań na stadionie przy ulicy Bułgarskiej podejmie drużynę Villarrealu. Hiszpańscy przeciwnicy Kolejorza przeżyli ostatnio dużą zmianę wewnątrz klubu. Po ponad dwóch latach pracy stanowisko szkoleniowca opuścił Unai Emery. Hiszpan przeszedł do Aston Villa a na funkcji w Villarrealu zastąpił go rodak Quique Setién. O tym jak zmiana wpłynęła na grę zespołu i co to znaczy dla Lecha Poznań mówili podczas środowej konferencji nowy trener zespołu i jeden z zawodników, Yéremy Pino.
OSTATNIE SPOTKANIE W GRUPIE
Część kibiców Lecha Poznań liczy na to, iż Villarreal potraktuje czwartkowy mecz mniej poważnie niż poprzednie spotkania i dzięki temu Kolejorz będzie miał większe szanse na korzystny rezultat, a co za tym idzie, awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Jednak zdaniem Quique Setiéna jego drużyna nie będzie bagatelizować spotkania, pomimo tego, iż już ma zapewniony awans.
To będzie mecz, w trakcie którego zawodnicy będą mogli pokazać czy w praktyce realizują te założenia które przed nimi stawiam, będzie to egzamin w warunkach gry z rywalem, któremu zależy na zwycięstwie. VIllarreal to klub z tradycjami, który chce zawsze wygrywać i pokazać klasę więc podchodzimy do jutrzejszego spotkania jak najbardziej poważnie. – deklarował Quique Setién, który stanowisko szkoleniowca Villarrealu zajmuje od tygodnia.
CZY LECH ZAGRAŻA HISZPANOM?
Podobnego zdania był również skrzydłowy Hiszpanów Yéremy Pino. Zawodnik podkreślił, iż zmiana trenera nie była dla zespołu łatwa, bo muszą jako gracze wiele zmienić i przystosować się do pracy w innym systemie, czwartkowy mecz to dla nich okazja by sprawdzić, jak wykonują swoje zadanie. Jednak jako gracze skupiają się przede wszystkim na własnej grze a sytuacja poznaniaków w Lidze Konferencji to nie ich sprawa. Piłkarz dodał jednak, iż Lech Poznań nie jest rywalem, którego można zlekceważyć i wspomniał pierwsze starcie z Kolejorzem do którego doszło na początku września w Hiszpanii.
Losy tamtego spotkania układały się różnie, chociaż na końcu udało się to spotkanie wygrać. To pokazuje, iż jutrzejszy rywal to dobra drużyna, z którą trzeba się liczyć, dlatego będziemy musieli dołożyć wielu starań, aby wygrać. – ocenił Yéremy Pino.