Hala sportowa przy ul. Karbowej w Bielsku-Białej ponownie wypełniła się dopingiem i energią młodych sportowców. W poniedziałek rano oficjalnie zainaugurowano 15. edycję „Beskidzkiego Serwu” – cyklicznej siatkarskiej imprezy organizowanej przez Beskidzką Inicjatywę Lokalną.
Tradycyjnie na początku głos zabrali organizatorzy i osoby związane z inicjatywą od jej pierwszych dni. Piotr Wysocki, wieloletni prezes wydawnictwa Prasa Beskidzka i jeden z pomysłodawców turnieju, przypomniał historię przedsięwzięcia: – Przez 15 lat, choćby w okresie pandemii, prowadziliśmy te rozgrywki. Na początek zawsze odbywa się mecz pokazowy – choć może nie do końca pokazowy, bo to mecz VIP-ów. Tradycyjnie występuje drużyna redakcji „Kroniki Beskidzkiej” z przyjaciółmi, a po drugiej stronie siatki – Urząd Miejski. Popatrzcie, jak oni grają. W składach tych zespołów są co najmniej dwie osoby, które mają 50 lat więcej niż wy. Wyobraźcie sobie, jak siatkówka konserwuje znakomicie! – mówił z uśmiechem do zgromadzonej na hali młodzieży.
W imieniu organizatorów padły także słowa podkreślające wyjątkowość tegorocznej edycji. – To nie jest zwykły turniej, ale jubileusz, który pokazuje, iż siatkówka w Bielsku-Białej ma moc. Przez te wszystkie lata przewinęło się mnóstwo ludzi, którzy włożyli w „Beskidzki Serw” swoje serce. Dziękujemy współorganizatorom, sędziom, trenerom, a przede wszystkim Wam – zawodnikom i zawodniczkom. To Wasza energia tworzy niezwykłą atmosferę. Wielkie brawa także dla kibiców – Wasz doping to paliwo dla drużyn – podkreślali przedstawiciele Beskidzkiej Inicjatywy Lokalnej.
Ewa Sakowska, prezes inicjatywy, z nutą wzruszenia przypomniała początki imprezy. – Pierwszy „Beskidzki Serw” odbył się w Budowlance. Było sześć drużyn, a jedna z nich – harcerze – stawiła się w sile dwóch zawodników i musiała pożyczać graczy od innych. Dziś trudno uwierzyć, iż to już piętnasta edycja. Cieszymy się, iż tak licznie przygotowaliście drużyny i chcecie być częścią naszego święta. Szczególne podziękowania kierujemy do „Kroniki Beskidzkiej”, która od lat nas wspiera i pokazuje. Bez niej nie istnielibyśmy – mówiła.
Po przemówieniach przyszedł czas na to, na co wszyscy czekali – sportowe emocje. Jako pierwsi na boisku pojawili się siatkarscy weterani – przedstawiciele i przyjaciele Wydawnictwa Prasa Beskidzka oraz ekipa Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. Drużynę wydawnictwa poprowadziła Aleksandra Jagiełło, prezes BKS, która oddała także pierwszy serw otwierający jubileuszowe rozgrywki. Na ławce dowodził były redaktor naczelny Piotr Wysocki. Wśród zawodników obecny był także wiceprezes Mirosław Galczak.
Po drugiej stronie siatki stanęła reprezentacja bielskiego ratusza, od lat regularnie uczestnicząca w meczu otwarcia. Mimo zażartej rywalizacji, ostatecznie to dziennikarze i ich goście zeszli z parkietu z tarczą, notując zwycięstwo w meczu otwierającym tegoroczny turniej.
Po emocjach związanych z meczem otwarcia na boisko wkroczyli główni bohaterowie wydarzenia – uczennice i uczniowie szkół średnich Podbeskidzia. W rywalizacji biorą udział mieszane sześcioosobowe zespoły, a ich gra od lat przyciąga na trybuny tłumy kibiców. Nie zabrakło efektownych ataków, zaciętych obron i sportowych emocji. Organizatorzy podkreślali, iż to właśnie młodzież jest sercem „Beskidzkiego Serwu” – to dla niej powstało to wydarzenie, a jego jubileusz świadczy o tym, jak silnie siatkówka zakorzeniła się w lokalnej społeczności.


53 minut temu















