Trwa kiepska seria Odry Opole. Tym razem porażka u siebie

3 godzin temu

Spotkanie nie zaczęło się zbyt dobrze dla gospodarzy, albowiem już od siódmej minuty gry przegrywali, kiedy to dośrodkowanie w ich pole karne wykorzystał Bartłomiej Kwiecień. To jakoś szczególnie jednak nimi nie wstrząsnęło. Musiało minąć bowiem nieco czasu, zanim postarali się, by na to odpowiedzieć. Gdy z kolei zaczęli, to kilka z tego wynikało.

Po raz pierwszy mocniej zagrozili rywalom, gdy tuż przed półmetkiem tej części z dystansu pomylił się Tomas Prikryl. Również Czechowi zabrakło precyzji gdy po pół godzinie gry wpadł w „szesnastkę” gości. Ten sam zawodnik stanął przed okazją sprawdzenia reguły „do trzech razy sztuka” tuż przed zejściem do szatni. Z rzutu wolnego ustawionego metr za polem karnym Miedzi uderzył jednak prosto w ręce Jakuba Wrąbla.

Przyjezdni z kolei po zdobytym golu nastawili się na kontry i raz czy dwa mogli je wykorzystać, ale defensywa opolan była już czujna. Jak choćby wtedy gdy w porę ataki przeciwników zatrzymywali Adrian Purzycki czy Jakub Szrek.

Odra przegrała z Miedzią

Po zmianie stron gra wyglądała dość podobnie. Niebiesko-czerwoni próbowali nadawać ton wydarzeniom, ale nie przekładało się to na jakieś konkrety. Za to po godzinie łącznie gry wydawało się, iż interwencją meczu popisał się Józef Burta. Wówczas to sparował lecącą pod poprzeczkę bombę posłaną z okolic 10. metra przez Adama Kovacevica. Kwadrans później przebił go chyba jednak Mateusz Kamiński, który stojąc przed pustą bramką wziął na siebie mocny strzał jednego z rywali. Co interesujące chwilę wcześniej z innym z nich pojedynek sam na sam wygrał właśnie golkiper Odry.

200 sekund później jednak przyjezdni dopięli swego. Po szybkiej kontrze piłkę do siatki obok bezradnego Burty posłał Damian Michalik. Gospodarze jeszcze próbowali, choć bez większego animuszu. Niemniej najbliżej bramki dla nich w ogólnym rozrachunku był w końcówce meczu Oskar Zawada, który po ładnym rozprowadzaniu Dawida Wolnego huknął pod poprzeczkę, ale Wrąbel przeniósł futbolówkę nad swoją „świątynią”.

Po tej porażce już wiadomo, iż przynajmniej do następnej kolejki podopieczni Jarosława Skrobacza będą w strefie spadkowej. I nic dziwnego skoro w 14. kolejkach uzbierali ledwie 10 punktów (pełna tabela TUTAJ).

Odra Opole – Miedź Legnica 0-2 (0-1)
Bramki:
0-1 Kwiecień – 7., 0-2 Michalik – 79.
Odra: Burta – Bartosz (88. Zawada), Kamiński, Błyszko, Szrek – Szkliński, Purzycki (80. Niziołek), Dudziński (65. Banaszewski), Prikryl, Czapliński (88. Nowak) – Muratovic (80. Wolny).
Żółte kartki: Prikryl, Purzycki, Szkliński.

Idź do oryginalnego materiału