Blisko 340 modeli statków i okrętów w jednym miejscu, zawodnicy z wielu państw świata i wśród nich – Piotr Sarbian z Sobina, który reprezentował Polskę w kadrze narodowej podczas mistrzostw świata Modeli Statków i Okrętów klasy C NAVIGA. Nasz pasjonat modelarstwa wrócił z zawodów aż z trzema medalami.
Modelarstwo okrętowe od lat ma w Polsce grono wiernych miłośników. Piotr Sarbian zajmuje się nim nieprzerwanie od lat 80. i kolejny raz potwierdził, iż należy do światowej czołówki. Na początku sierpnia wystąpił w Budapeszcie, reprezentując Polskę w prestiżowej klasie C.
NAVIGA to międzynarodowa federacja modelarstwa, istniejąca od 1959 roku, zrzeszająca organizacje z kilkudziesięciu krajów. Jedną z jej kategorii jest klasa C – niezwykle wymagająca dyscyplina obejmująca modele niepływające, budowane na podstawie oryginalnej dokumentacji technicznej lub planów rekonstrukcyjnych. Tu liczy się nie tylko precyzja wykonania, ale także ogromna wiedza historyczna i techniczna.
– Modele w sekcji C to konstrukcje do oglądania, nie do pływania. Aby mogły startować w zawodach, muszą mieć pełną dokumentację techniczną. To ona jest kluczem – bez niej model nie zostanie dopuszczony do oceny – tłumaczy Piotr Sarbian. – Każdy z moich modeli ma własny certyfikat, a wszystkie detale muszą dokładnie odpowiadać rysunkom. Mam pięć dużych żaglowców: jeden jest tak ogromny, iż nie mieści się do samochodu, więc zostaje w domu, natomiast mniejsze modele zawsze jadą ze mną na zawody.
Podczas mistrzostw w Budapeszcie Piotr Sarbian wystawił trzy modele w kategoriach C-1, C-3A i C-8. Ich wysoki poziom wykonania został doceniony przez sędziów.
– To moje drugie mistrzostwa świata. Dwa lata temu startowałem w czeskim Jabloncu nad Nysą, teraz w Budapeszcie. Aby zakwalifikować się do kadry, trzeba zdobyć minimum srebrny medal na mistrzostwach Polski i pozytywnie przejść eliminacje międzynarodowe. Dopiero wtedy otrzymuje się powołanie – wyjaśnia modelarz. – W kadrze było nas dziesięciu. Dzięki wsparciu finansowemu gminy Polkowice i życzliwości burmistrza Wiesława Wabika mogłem uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Rezultat? Dwa srebrne i jeden brązowy medal. Modele były oceniane m.in. pod względem zgodności z oryginałem, zachowania skali czy jakości wykonania kadłuba. Maksymalnie można zdobyć 100 punktów.
– Do złota zabrakło mi zaledwie 0,33 punktu. Sędziowie bardzo skrupulatnie sprawdzają każdy detal w porównaniu z dokumentacją. jeżeli coś odbiega od rysunków, odejmują punkty. Ale dla mnie sam udział w tych mistrzostwach i zdobycie trzech medali to największy sukces – mówi z dumą Piotr Sarbian.
Mieszkaniec Sobina ma na swoim koncie wiele osiągnięć artystycznych. Oprócz modelarstwa z powodzeniem startuje w konkursach plastycznych, maluje obrazy olejne, rysuje, tworzy ceramikę i biżuterię, a wolny czas poświęca także pracy w ogrodzie. W tym roku modelarz nie planuje już kolejnych startów. Jesień i zimę poświęci na budowę nowego modelu. Kolejne wielkie wyzwanie czeka go w przyszłym roku – podczas mistrzostw Europy w Rumunii.
MATERIAŁ PARTNERSKI