TS Masterchem Przylep lepszy od Zorzy w derbach Zielonej Góry
2 miesięcy temu
Nieprawdopodobnych emocji dostarczył nam derbowy mecz pomiędzy TS-em Masterchemem Przylep i Zorzą Ochla. Sobotnie starcie 8. kolejki zielonogórskiej klasy okręgowej zakończyło się wygraną gospodarzy 2:1.
Początek meczu należał do podopiecznych Tadeusza Makowskiego. Już po kwadransie gry, po strzale głową autorstwa Kornela Wieczorka na prowadzeniu znalazł TS Masterchem Przylep. Choć nie brakowało interesujących akcji w trakcie pierwszych 45 minut, to po pierwszej połowie na jednobramkowym prowadzeniu był zespół z Przylepu. W drugiej odsłonie rywalizacji lepiej wyglądali zawodnicy Zorzy, którzy byli coraz bliżej doprowadzenia do remisu. W końcu dokonał tego Eryk Grzeszyński, wprawiając kibiców gości w euforię. Gdy mogło wydawać się, iż derbowa rywalizacja zakończy się podziałem punktów, wtedy w sytuacji “sam na sam” z bramkarzem znalazł się Paweł Dzikowicz, który próbując minąć golkipera rywali, Wojciecha Fabisiaka został przez niego sfaulowany. Sędzia nie miał najmniejszych wątpliwości i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Adrian Weryszko i pewnie zamienił rzut karny na bramkę. Zorza próbowała odpowiedzieć kolejnym golem, ale bez skutku. Komplet punktów został w Przylepie.
Zadowolony z wygranej był Paweł Dzikowicz z TS-u Masterchemu.
Do tego meczu dążyliśmy kilka lat, żeby w końcu zagrać derby w Zielonej Góry, na fajnym poziomie i myślę, iż dzisiaj taki mecz pokazał dobrą grę z jednej i z drugiej strony. Długo był remis, ale koniec końców wychodzimy zwycięsko i się bardzo cieszymy, bo mieliśmy ciężki okres, ostatnie dwa tygodnie, więc to zwycięstwo na pewno jest nam potrzebne. Perspektywy awansu nie było, bo podchodzimy do meczu, żeby być przede wszystkim w “czubie tabeli” i wygrywać mecz za meczem, a czas pokaże. Sezon jest długi, byliśmy po dwóch przegranych meczach, więc potrzebowaliśmy zwycięstwa i nie myślimy aż tak daleko w przeszłość.
Ogromną ulgę po zwycięskim meczu czuł trener TS-u Masterchemu Przylep, Tadeusz Makowski.
Uśmiech też się pojawił na mojej twarzy, ale przede wszystkim czuję ulgę, iż po dwóch meczach, które nam całkowicie nie wyszły, dzisiaj była walka, fajne spotkanie trzymające napięcie do końca. To jest naprawdę fajne uczucie po takim ciężkim meczu, wygrać mecz w końcówce jeszcze w takich okolicznościach. Bardzo fajne uczucie. Derby mają swoje prawa, tutaj nie ma zasad żadnych, to jest po prostu walka, o każdy metr boiska i tak to było dzisiaj. Ochla bardzo dobry zespół, który pokazał tutaj super grę. Nam się udało gdzieś te bramki zdobyć, jedną więcej od Ochli i cieszymy się i jedziemy dalej.
Przebieg meczu ze swojej perspektywy ocenił strzelec gola dla Zorzy Ochla, Eryk Grzeszyński.
Na pewno mecz nie był łatwy, boisko też nie pomagało. Myślę, iż stworzyliśmy sobie więcej dogodnych sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. W końcówce też mieliśmy dwie dogodne sytuacje, niestety nie udało się ich wykorzystać i ostatecznie przegrywamy spotkanie. Na pewno z tyłu głowy była jakaś taka myśl, trener też w szatni mówił o tym, iż wszyscy tak naprawdę się tutaj znają, iż z jednego kręgu, ale myślę, iż podeszliśmy do tego meczu jak do każdego innego, żeby wygrać i staraliśmy się to zrobić, ale niestety dzisiaj się nie udało.
Mecz ocenił także trener Zorzy, Maciej Wysocki.
Bardzo szkoda. Chcieliśmy prowadzić grę. Przylep tutaj zrealizował założenia w 200% tak naprawdę, bo pierwszą połowę bardzo mocno defensywnie został ustawiony zespół.Wydawało się, iż po prostu chcą przetrwać, aby tą pierwszą połowę mieli pewnie plan na drugą, inną, żeby troszeczkę wzmocnić to ofensywnie. Na 200% normy wykonali, bo jeszcze udało się w tym czasie zdobyć bramkę, więc na pewno im się grało łatwiej. Skłamałbym, gdybym tutaj powiedział, iż to mecz jak każdy, no bo generalnie mówię, to są wszyscy gdzieś tam po kółko mina. Koledzy jedni chodzą do szkoły, drudzy razem pracują, więc na pewno to jakiś tam delikatny smaczek miało. Chcieliśmy po prostu grać fajną piłkę dla oka, to co gdzieś tam próbujemy robić. Dzisiaj Przylep rozbijał nam te ataki. Więcej chyba piłka była na aucie niż w polu, więc na pewno pokrzyżowało nam to trochę te plany,czkolwiek piłka jest okrutna. Wygrał Przylep, gratuluję rywalom, ale przygotowujemy się do następnego meczu.
W najbliższej kolejce, a dokładnie w sobotę, 4 października, o 14:30 TS Masterchem Przylep zagra na wyjeździe z Cargovią Kargowa. Z kolei Zorza Ochla na własnym stadionie podejmie Budowlanych Lubsko. To spotkanie także odbędzie się w sobotę, o 15:30. W tej chwili Zorza Ochla i TS Masterchem Przylep sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli. Zorza zajmuje 5. miejsce z dorobkiem 18 punktów, natomiast zespół z Przylepu plasuje się na 6. pozycji i dotychczas zgromadził 15 “oczek”.