Mieszkańcy warszawskiej Pragi Południe niezadowoleni z remontu ulicy Grochowskiej. Podczas ostatnich prac drogowcy nie tylko poprawili nawierzchnię, ale też wprowadzili zmiany na przejściach dla pieszych.
Na wysokości ul. Podskarbińskiej wyrównano poziom chodnika z jezdnią, tak aby osoby z niepełnosprawnościami mogły się swobodnie poruszać. Pojawił się jednak inny problem - podczas deszczu na zebrze pojawia się gigantyczna kałuża, uniemożliwiająca przejście suchą stopą. Osoby na wózkach i tak muszą zjechać z krawężnika obok, aby się nie zamoczyć.
Przechodnie skarżą się, iż „tak się nie da żyć”.
– Do takich prac powinni angażować fachowców, a nie partaczy i żeby nie było takich sensacji, a tu bez przerwy kałuże stoją i przejść choćby przez pasy nie można – usłyszała nasza reporterka.
Studzienki wybudowano po drugiej strony jezdni. Tam nie ma kałuż, a woda odprowadzana jest poprawnie. 
Będzie naprawa?
Jak informuje Rzecznik ZDM Maciej Dziubiński, będą zgłaszane poprawki.
– Na początku trwającego tygodnia zgłosiliśmy wykonawcy niedawno przeprowadzonego remontu ulicy Grochowskiej problemy z odwodnieniem przy skrzyżowaniu z ulicą Podskarbińską. Wykonawca jest również zobligowany do skorygowania nachylenia zjazdów, z których korzystają m.in. osoby z niepełnosprawnościami – mówi.
Remont nawierzchni na ulicy Grochowskiej zakończył się 6 października. Prace naprawcze zostaną wykonane przed odbiorem końcowym przeprowadzonego remontu, którego data nie pozostało znana.

                                                    8 godzin temu
                    










