Koleje Dolnośląskie sprawdzają ofertę, która jako jedyna wpłynęła na ogłoszony w październiku przetarg na zakup dziesięć nowych, wieloczłonowych pojazdów spalinowych z opcją zakupu dodatkowych 20 sztuk. Jak poinformowali przedstawiciele kolejowej spółki – kwota jaką zaoferowała firma znacznie przewyższą tą, którą KD planowała wydać na nowe maszyny.
Przypomnijmy, iż Koleje Dolnośląskie planowały kupić dziesięć nowych pojazdów spalinowych. Dwa pierwsze miały trafić do KD wciągu 24 miesięcy od podpisania umowy, ostatnie dwa 28 miesięcy od jej zawarcia. W przypadku pojazdów używanych termin dostawy ustalono na 12 miesięcy. Zakup pojazdów miał być sfinansowany z środków własnych KD.
– Realizacja tego zamówienia jest możliwa m.in. dzięki dofinansowaniu z UE, jakie wcześniej zdobyliśmy na zakup elektrycznych Elfów. W ciągu ostatnich pięciu lat zakupiliśmy aż 31 nowych pociągów – 25 Elfów oraz 6 hybrydowych Impulsów. Dlatego teraz znajdujemy się w komfortowej sytuacji i możemy inwestować w tabor spalinowy – mówi Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Na przetarg wpłynęła jedna oferta, która w tej chwili jest sprawdzana. Złożyła ja firma Pesę Bydgoszcz.
– W zamówieniu podstawowym dostawę 10 pojazdów producent wycenił na kwotę 359,627 mln zł brutto, z czego 333,33 mln zł brutto obejmuje dostawę 10 dwuczłonowych pojazdów typu Elf 3, 24,108 mln zł brutto obejmuje pakiet naprawczy, a 2,189 mln zł brutto obejmuje szkolenie pracowników z obsługi nowych jednostek – powiedział nam Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich. – Oferta producenta w zamówieniu podstawowym nie mieści się w naszym budżecie, określonym na poziomie 221,4 mln zł. Jesteśmy związani ofertą na okres 120 dni. w tej chwili trwa jej szczegółowa analiza – dodaje.