UKŁADANKA - 6 (z książki - 2020 r.)

michalwronski45.blogspot.com 2 godzin temu

SOPEL

Tego dziwnego lata było tak zimno, iż na dziurawej rynnie uformował się niebywale piękny Sopel Lodowy. Podziwiali go ludzie z okolicy, a choćby na saniach przyjeżdżały wycieczki z daleka, aby robić sobie zdjęcia na jego białoszarym tle.

Sopel był dumny jak lew. Stale się powiększał i nadawał sobie fantastyczne kształty.

- Byle do zimy - myślał skrycie. - Może wtedy będę wielki jak ten cały dom, jak jakiś lodowiec grenlandzki.

Tymczasem przyszła jesień, ni taka ni owaka, ale jeszcze chłodna – Soplowi zaczęło kapać z nosa. A od grudnia zaczęło być coraz cieplej i cieplej, w styczniu termometr pokazywał już powyżej zera.

Za to luty był upalny! Ludzie zamiast podziwiać coraz mniejszy sopel, opalali się na łąkach.

Sopel Lodowy znikał w oczach ostatnich oglądających, aż w połowie zimy zniknął zupełnie.

Taki to był dziwny ten 2120 rok…


Idź do oryginalnego materiału